Burza wokół JSW ucichła tylko na chwilę. Oto 4 tematy, które wciąż budzą emocje

Burza wokół JSW ucichła tylko na chwilę. Oto 4 tematy, które wciąż budzą emocje
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Obrady rady nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) zaplanowane na czwartek 13 września - w których porządku był punkt o zmianach w zarządzie - zostały odwołane. Prezes JSW Daniel Ozon pozostał na stanowisku. Murem stanęli za nim przedstawiciele organizacji związkowych działających w spółce. Całe to zamieszanie nadal budzi w środowisku górniczym spore emocje.

  • Ostatni zamęt wokół Jastrzębskiej Spółki Węglowej wziął się z tego, że miała ona otrzymać propozycję odkupienia od państwowych firm pakietu akcji Polimeksu-Mostostalu.
  • Jednak prezes Ozon nie chciał się na to zgodzić.
  • Powodem do zdymisjonowania prezesa JSW miały być wyniki audytu zleconego przez Ministerstwo Energii. Audytorzy wskazywali, że w 2017 roku wydano 135 mln zł na awaryjne, bieżące zakupy. JSW twierdziła natomiast, że było to jedynie ok. 20 mln zł.   

Reprezentatywne organizacje związkowe działające w Jastrzębskiej Spółce Węglowej wystosowały 10 września 2018 roku list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. Związkowcy twardo stanęli w obronie prezesa spółki Daniela Ozona. Ostatecznie Ozon pozostał na stanowisku.

Czytaj również: Dziwna sytuacja w JSW. Dlaczego związkowcy bronili prezesa?

oraz Janusz Piechociński o sytuacji w JSW i sile Solidarności

Są jednak nadal kwestie budzące kontrowersje wokół Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Pewnie ile osób, tyle różnych opinii na dany temat, jednak - poza różnymi niuansami - pewne powtarzające się komentarze da się dość często usłyszeć od różnych osób z sektora węglowego. Można je podsumować następująco:

Po pierwsze niektórzy wskazują na uległość prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniela Ozona wobec związków zawodowych. Ich zdaniem widać to choćby po podejściu do postulatu podwyżki płac. Wskazują, że prezes spółki nie powinien się na przykład godzić na znaczne podwyżki, które mogą stać się problemem, kiedy ceny węgla koksowego zjechałyby znacząco w dół. Nie brak głosów, że należało dać pracownikom nagrody, ale nie godzić się na znaczne podnoszenie funduszu płac.

Przypomnijmy - na podstawie podpisanego porozumienia płacowego w JSW nastąpił wzrost funduszu wynagrodzeń o 7 proc. od czerwca tego roku. W 2018 roku spowoduje to wzrost kosztów płac w spółce o około 187 mln zł. To nie wszystko, ponieważ doszła też jednorazowa wypłata dla pracowników zatrudnionych w 2016 roku, którzy aktualnie nadal pracują w spółce, w łącznej wysokości około 370 milionów złotych. Łącznie w 2018 roku JSW wypłaci zatem górnikom dodatkowo ponad 550 mln zł.

Ci, którzy uważają, że to zbyt wielka hojność, wskazują jednocześnie na stopniowy spadek cen węgla koksowego na rynku międzynarodowym. Nie brak też jednak przeciwstawnych opinii, że przy dobrych wynikach osiąganych przez JSW takie podwyżki były konieczne.

- Przecież wcześniej załoga spółki, ratując ją, zgodziła się na duże wyrzeczenia i gdyby nie było podwyżek, to trudno później byłoby do tej załogi dotrzeć z jakimikolwiek argumentami - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL szef firmy kooperującej z kopalniami JSW. - Łatwo tu zarzucać prezesowi spółki zbytnią hojność. Trzeba być uczciwym. Trudno bowiem, żeby załoga JSW ciągle zaciskała pasa - dodaje.

Po drugie kontrowersje budzi także angażowanie się Jastrzębskiej Spółki Węglowej w projekty dotyczące dronów czy elektromobilności. Nie brak opinii, że JSW powinna się skoncentrować tylko i wyłącznie na produkcji węgla koksowego oraz koksu, czyli na swoim core-businessie. Choć są i tacy, którzy nowe aktywności JSW chwalą.

- Mamy obecnie znakomity okres koniunktury, wysokie ceny węgla, dobre umowy z energetyką. Powinniśmy ten czas wykorzystać do takiej przebudowy spółek węglowych, aby w przyszłości co najmniej jedną trzecią ich przychodów stanowiła działalność inna niż wydobycie i sprzedaż węgla - zaznaczył w rozmowie z portalem WNP.PL Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia 80. - Widać, że coś w tej sprawie dzieje się w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Mam tu na myśli między innymi różne programy innowacyjne, w tym te dotyczące współpracy Jastrzębskiej Spółki Węglowej z producentami maszyn górniczych, czy też zamiary współuczestnictwa tej spółki w wielkim programie elektromobilności - powiedział szef Sierpnia 80.

Jednak przeważają komentarze, że spółka powinna się skupić na wydobyciu węgla i produkcji koksu, bo właśnie z tego żyje, a nie „przepalać pieniądze” na różne pozagórnicze projekty.

Po trzecie bardzo różnie oceniane są planowane przez JSW akwizycje.

Jastrzębska Spółka Węglowa planuje kupić Przedsiębiorstwo Budowy Szybów od Kopeksu znajdującego się w strukturach Grupy Famur. Wstępnie PBSz wyceniono na 205,3 mln zł. Przedmiotem transakcji ma być 95,01 proc. akcji Przedsiębiorstwa Budowy Szybów.

Jedni uważają, że spółce węglowej PBSz będzie jak najbardziej przydatny, bo będzie ona pogłębiać szyby swoich kopalń i potrzebuje w swoich strukturach tę firmę. Inni z kolei podkreślają, że do tych prac nie jest potrzebny zakup całego przedsiębiorstwa.

- Przychylam się do opinii tych, którzy twierdzą, że byłby to zbyteczny zakup dla JSW - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Marian Kostempski, były prezes Kopeksu. - Można sobie nabyć usługi i ustalić terminy ich realizacji. Zamiast nabywać Przedsiębiorstwo Budowy Szybów i później ponosić koszty jego funkcjonowania, lepiej skorzystać z usług tej firmy lub innej wykonującej usługi górnicze. Generalnie JSW powinna się skoncentrować na wydobyciu węgla i produkcji koksu, bo projekty związane np. z dronami jakoś nie przystają do jej core-businessu. Jeżeli wchodzić w nowe obszary, to wykorzystując efekty synergii w zakresie aktywów, doświadczeń czy kompetencji. Sądzę, że temat wykorzystania wodoru jest wart pochylenia się nad nim, natomiast kwestie elektromobilności czy dronów lepiej pozostawić innym, którzy są w tym zakresie o kilka długości z przodu - ocenia Marian Kostempski.

JSW rozważa także nabycie projektów Prairie Mining (projekt Dębieńsko na Górnym Śląsku oraz projekt budowy kopalni Jan Karski na Lubelszczyźnie).

- Jak się ciągle opowiada na zewnątrz, że się czegoś koniecznie chce, bo jest to przydatne, to cena tego idzie w górę. Na zewnątrz powinno się zachować dalece idącą powściągliwość, a jeżeli już, to raczej mówić, że jest to zbyt drogie - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL urzędnik resortu energii.

Pod koniec sierpnia 2018 roku Prairie zareagowała na wypowiedzi Daniela Ozona, prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej, który w trakcie prezentacji wyników za pierwsze półrocze 2018 roku wskazał, że JSW zakończyła audyt techniczny projektów Prairie, a jakość węgla spełnia oczekiwania spółki. Niedługo po tym władze australijskiej spółki studziły emocje, zaznaczając, że rozmowy w dalszym ciągu polegają na wymianie informacji technicznych oraz handlowych i pozostają wciąż na wstępnym etapie.

- Nawet jeśli przerodzą się one w dyskusję na temat konkretnych warunków transakcji, to nie ma pewności, czy jakakolwiek transakcja zostanie uzgodniona. Spółka spodziewa się dalszej wymiany informacji z JSW - wskazano wówczas w komunikacie.

Prairie nabyło koncesję wydobywczą na Dębieńsko w 2016 roku od znajdującego się w tarapatach NWR-u za kwotę 2 mln euro.

- Nam, jako Jastrzębskiej Spółce Węglowej, potrzebne są zasoby węgla i cały czas o nie mocno zabiegamy - powiedział dla portalu WNP.PL Paweł Kołodziej, przewodniczący Federacji Związku Zawodowego Górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA. - Naturalne jest, że w obszarze Knurowa-Szczygłowic i Budryka zasoby węgla koksowego powinny być w obszarze zainteresowania Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Uważam, że działania w tym kierunku podjęte przez zarząd są właściwe. One bowiem sytuują naszą spółkę na rynku węgla koksowego jako kluczowego gracza. Należy się spodziewać zawarcia porozumienia, które pozwoli przejąć koncesję na obszar górniczy Dębieńsko, który obecnie jest we władaniu Prairie Mining Limited. Istotną kwestią będzie tu uzgodnienie ceny za ewentualną transakcję - zaznaczył Paweł Kołodziej. Czas pokaże, jakie zakupy zrealizuje ostatecznie JSW i ile będzie ją to kosztować.

Po czwarte w branży górniczej wskazują, że choć prezes JSW Daniel Ozon zdołał utrzymać się na stanowisku po tym, jak murem stanęli za nim związkowcy, to jednak trudno sądzić, że w przyszłości jego współpraca z ministrem energii będzie się dobrze układać. - Cała ta sytuacja była policzkiem dla ministra energii - można często usłyszeć w sektorze węglowym.

Na razie kontynuowana jest kontrola resortu energii w JSW. Chwilowo emocje opadły, ale - jak widać - tematów budzących kontrowersje nadal nie brakuje.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (6)

Do artykułu: Burza wokół JSW ucichła tylko na chwilę. Oto 4 tematy, które wciąż budzą emocje

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!