Udaję się dzisiaj do kopalni Zofiówka; mam nadzieję, że także pozostałych pięciu górników zostanie uratowanych - oświadczył premier Mateusz Morawiecki. W sobotę w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju doszło do silnego wstrząsu, trwa akcja ratunkowa.
W rejonie wstrząsu utrzymuje się zagrożenie metanowe. Załoga prowadziła pod ziemią prace związane z drążeniem chodnika przyścianowego.
Premier podkreślił, że bardzo się cieszy, iż dwóch górników zostało uratowanych. Ale - jak zaznaczył - bardzo się martwi o pięciu pozostałych. - Udaję się dzisiaj tam, w tamto miejsce. (...) Jestem na bieżąco informowany o tym, jak przebiega akcja ratownicza. Bardzo skomplikowana, niestety bardzo trudna, ale ciągle mam nadzieję, że również pozostałych pięciu górników zostanie uratowanych - powiedział Morawiecki.
Tzw. Ruch Zofiówka jest częścią działającej od 2013 r. kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Z informacji przekazanych przez Wyższy Urząd Górniczy wstrząs miał ok. 3,4 stopnia w skali Richtera. Był to najsilniejszy wstrząs zanotowany w kopalni Zofiówka, jednak nie należał do najsilniejszych notowanych na obszarze górniczym.
Rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej Katarzyna Jabłońska-Bajer poinformowała, że dwóch odnalezionych górników jest w trakcie transportowania na powierzchnię. Ratownicy nadal szukają pod ziemią pięciu pozostałych pracowników.
- Trudno na razie oszacować jak bardzo dwaj górnicy są poszkodowani; poprosili o pomoc, będą wynoszeni na noszach (...). Mamy nadzieję, że są tylko ranni i nie są w stanie sami wyjść - powiedziała rzeczniczka.
Dodała, że atmosfera pod ziemią jest zdatna do oddychania, górnicy mogą samodzielnie oddychać - to kluczowa informacja, która pozwala mieć nadzieję, że również pozostali górnicy są w miejscu, gdzie mogą swobodnie oddychać i czekać na pomoc.
Do wstrząsu doszło ok. 11. przed południem. Pod ziemią pracowało w tym czasie ok. 250 górników. Siedmiu zaginionych pracowało w 11-osobowej brygadzie przy drążeniu nowego chodnika. Czterem osobom udało się ewakuować, siedmiu górników zostało pod ziemią - nadal trwają poszukiwania pięciu z nich.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wstrząs w kopalni JSW. Premier jedzie do Zofiówki