Większość strajkujących górników z zagłębia Oltenia na południu Rumunii zgodziło się w czwartek wrócić do pracy po obietnicy podwyżki płac. Części kraju groziły braki dostaw energii elektrycznej po zamknięciu jednej z głównych elektrowni cieplnych.
Siedem tysięcy górników z kombinatu CEO Oltenia rozpoczęło 11 stycznia dziki strajk w celu uzyskania podwyżki płac i lepszych warunków pracy. Akcja ta doprowadziła do zamknięcia w czwartek z braku surowca jednego z bloków elektrociepłowni Rovinari. Pozostałym dwóm blokom groziło zamknięcie, gdyby strajk się przedłużał.
Według ministerstwa dyrekcja kombinatu zaoferowała strajkującym miesięczną podwyżkę o 585 lei netto (137 euro) i roczny dodatek wakacyjny w wysokości około 300 euro, podczas gdy średnia płaca netto wynosi tam obecnie 500 euro.
- Część górników jest rozczarowana, gdyż domagali się podwyżki w wysokości 220 euro miesięcznie - powiedział AFP działacz związkowy Nicu Bunoaica, precyzując, że górnicy każdej z 10 kopalń odkrywkowych mieli przeanalizować ofertę płacową przed podjęciem decyzji o wznowieniu pracy.
Socjaldemokratyczna premier Viorica Dancila reagując na "szczególnie poważną sytuację", wysłała na miejsce ministra ds. energii, który przypomniał o istniejącej groźbie zamknięcia kombinatu, który jest deficytowy.
- Jeśli praca nie zostanie dzisiaj (w czwartek) wznowiona, trudno będzie mi powiedzieć, jaka będzie przyszłość kombinatu - uprzedził minister Anton Anton.
Aby zmniejszyć ryzyko braku elektryczności, Bukareszt został zmuszony do zwiększenia importu węgla, po cenach znacznie przewyższających miejscowe wydobycie.
Kombinat CEO Oltenia, który pokrywa ok. 30 procent zużycia energii elektrycznej kraju, odnotował w 2018 roku straty w wysokości około miliarda lei (220 milionów euro), gdyż wydobycie węgla jest coraz mniej rentowne.
Rumunia zobowiązała się wobec Unii Europejskiej do stopniowego zamykania swoich kopalń węgla i przestawiania się na źródła energii, które nie zanieczyszczają środowiska. Jednak Bukareszt poprosił Brukselę o pozwolenie na utrzymanie działalności części kopalń, w szczególności po to, aby ograniczyć zwolnienia górników z pracy.