Śląsk to wciąż węgiel. Jak o nim mówić, by nie zrazić Brukseli?
- Jak podkreśla posłanka Izabela Kloc, kierunkiem, w jakim zmierzać powinien region, powinna być szeroko pojęta Europa.
- Proces odchodzenia od węgla wydaje się przesądzony. Region musi znaleźć sposób, jak poradzić sobie ze zmianami, które go czekają.
- Kluczem do tego wydaje się umiejętne prowadzenie rozmów na szczeblu europejskim.
- Ostatnio na „mojej” podkomisji ds. polityki energetycznej zastanawialiśmy się, jak to zrobić w Unii Europejskiej, żeby zejść ze słowa "węgiel". Wiemy doskonale, że oni tego słowa nie lubią. Zaproponowałam, by mówić „czyste technologie niskoemisyjne”. To brzmi zupełni inaczej i otwiera nam drzwi. Na pierwszym planie nie ma już węgla. Musimy tak sprytnie operować tymi pojęciami, by nie odstraszać na początek. Musimy prowadzić taką politykę, by kraje Unii Europejskiej zrozumiały, że Polska stoi na węglu i musi przez najbliższe dziesięciolecia swoje bezpieczeństwo energetyczne opierać na węglu - tłumaczy posłanka Izabela Kloc.
Umiejętne prowadzenie rozmów na szczeblu europejskim to klucz do sukcesu. To z Brukseli bowiem płyną do naszego kraju znaczne środki przeznaczane na przeprowadzanie procesów transformacji gospodarczej czy energetycznej. A tu Polska stoi na trudnej pozycji. Wbrew powszechnemu w unijnych strukturach trendowi odchodzenia od węgla Polska podkreśla, że z węgla nie zrezygnuje tak szybko.
Przeczytaj także: Bez węgla nie obejdzie się wiele dziedzin przemysłu
Podczas prezentacji założeń polskiej polityki energetycznej do 2040 roku udział węgla (łącznie kamiennego i brunatnego) w produkcji energii elektrycznej w naszym kraju ma się zmniejszyć z ok. 80 proc. obecnie do ok. 35 proc.
- Za nami długa dyskusja dotycząca tego, na co nas stać i co powinniśmy zrobić, żeby z jednej strony zapewnić odpowiednią produkcję energii elektrycznej w obliczu rosnącego zapotrzebowania, a z drugiej nie dokonywać gwałtownej rewolucji i utrzymać produkcję węgla kamiennego, jednocześnie spełniając oczekiwania Komisji Europejskiej w odniesieniu do redukcji emisji CO2 - mówił wówczas minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Przeczytaj także: Bez węgla nie obejdzie się wiele dziedzin przemysłu
Śląsk ma szansę na zmianę. Znalazł się w gronie europejskich regionów górniczych objętych specjalnym wsparciem finansowym pozwalającym przeprowadzić transformację gospodarczą. Ta jest konieczna. Proces odchodzenia od węgla wydaje się przesądzony. Region musi znaleźć sposób, jak poradzić sobie ze zmianami, które go czekają.
- Transformacja na Śląsku dokonuje się permanentnie od połowy lat 90. W którym kierunku powinniśmy zmierzać? Przede wszystkim powinniśmy zmierzać ku temu, by także tutaj mieszkańcy poczuli, że są regionem europejskim. Powinniśmy iść w tym kierunku, by ludziom żyło się tu lepiej, by łatwiej można było wychowywać dzieci - mówi Izabela Kloc.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE (5)