Niemcy bardzo dobrze co robią bo u nich ważna jest ekonomia a nie tak jak u nas tylko czcza gadanina niekompetentnych polityków. Oni już zrobili pierwszy krok i zlikwidowali swoje nierentowne górnictwo więc na tym zyskali bo nie muszą do niego dopłacać a że kupują tańszy węgiel z importu to też mają też tańszą energię z węgla. Tak samo jak już od dawna realizują zapowiedzi o likwidacji elektrowni atomowych i już za chwile zakończą tak samo zlikwidują do 2035 a najpóżniej do 2038 roku coraz droższą i mniej konkurencyjną energetyką węglową tym bardziej że u nich energia z węgla to tylko 1/3 a u nas aż 80%. Skończy się tak że Niemcy będą mieli najtańszą energię europie na czym skorzysta ich gospodarka i odbiorcy energii a my najdroższą energię węglową więc nasza niekonkurencyjna i droga energetyka szybko zbankrutuje i nasz przemysł ucieknie do Niemiec a tania energia będzie z importu i od prosumentów.

Już dzisiaj w Polsce PSE powinno powołać zespół zadaniowy, do ochrony naszego KSE przed negatywnymi zjawiskami wynikającymi z tego co w systemie będzie się działo, gdy będą dynamiczne zmiany wytwarzania jak i dynamiczne zaniki generacji w rytm cykli słonecznych lub braku albo nadmiaru wiatru. Jak będą "głupiały" statyczne regulatory napędów w wyniku fluktuacji napięciowych oraz odchyłek częstotliwości. Brak elektrowni konwencjonalnych i jądrowych, to katastrofa dla statyzmu systemu energetycznego, a to nieunikniony krok do black-out'u.