Projektowane przepisy rozporządzenia ws. jakości węgla wyeliminują z rynku detalicznego węgiel najgorszej jakości - oznajmiło Ministerstwo Energii. Organizacje ekologiczne i m.in. samorządy ostro krytykują resort za proponowane normy i rozwiązania.
- Projekt rozporządzenia ws. jakości węgla spotkał się z dość zdecydowana krytyką nie tylko ekologów, ale i samorządu województwa mazowieckiego.
- Według mazowieckiego sejmiku nowe przepisy nie spowodują w żadnym stopniu poprawy jakości powietrza w Polsce.
- Minister energii Krzysztof Tchórzewski zwraca uwagę, że zanieczyszczenia powietrza zależą nie tylko od jakości węgla, ale i wielu innych czynników.
- Trendom i prognozom dotyczącym węgla poświęcona będzie dyskusja "Węgiel: nowe rozdanie", która 28 września odbędzie się na Nowy Przemysł Expo w Katowicach.
"Przepisy rozporządzenia o monitorowaniu i kontrolowaniu jakości paliw wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym oraz uwzględniają możliwości nabycia paliw przez najmniej zamożne gospodarstwa domowe" - oświadczył minister energii Krzysztof Tchórzewski, cytowany w komunikacie Ministerstwa Energii. Chodzi o skierowane w ubiegłym tygodniu do konsultacji publicznych zawierające propozycje norm jakości węgla rozporządzenie do przyjętej w lipcu ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw.
"Dzięki tym przepisom z rynku detalicznego wyeliminowany zostanie węgiel najgorszej jakości, czyli muły węglowe i flotokoncentraty. Poprawa jakości powietrza jest procesem, na który składa się wiele elementów m.in. wyeliminowanie spalania śmieci, jakość kotłów, jakość paliw czy wyeliminowanie zanieczyszczeń komunikacyjnych tj. pochodzących z silników spalinowych. Skumulowanie tych działań doprowadzi do istotnej poprawy jakości powietrza" - stwierdził Tchórzewski.
Czytaj również: Sprzedawcy węgla: nowe prawo grozi paraliżem
Jak podkreśliło ministerstwo, ustawa "ograniczy smog i napływ niesortowanego węgla do Polski". Przypomniało jednocześnie, że normy jakościowe węgla wprowadzane są po raz pierwszy, a dotychczas jakość paliw stałych nie była regulowana.
Według organizacji ekologicznych, proponowane normy zezwalają na spalanie węgla o bardzo słabych parametrach - wysokiej zawartości wilgoci, siarki, popiołu i niskiej wartości opałowej. "Tak słabe parametry uniemożliwiają osiągnięcie znaczącej poprawy jakości powietrza" - ocenia Polski Alarm Smogowy.
Czytaj także: Polski węgiel ważniejszy niż czyste powietrze. Dziwny ruch ministerstwa
Jednocześnie ekolodzy wskazują, że rozporządzenie umożliwia wprowadzanie do obrotu handlowego odpadów węglowych tj. flotokoncentratów czy mułów, poprzez ich mieszanie z miałami, co jest niezgodne z lipcową nowelizacją ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Rozporządzenie, nie określając dopuszczalnej ilości tzw. podziarna, czyli zawartości w paliwie cząstek drobniejszych, pozwala swobodnie dosypywać muły i flotokoncentraty do miału węglowego - podkreśliła z kolei Polska Zielone Sieć.
Również mazowiecki sejmik, w stanowisku z 21 sierpnia stwierdził, że "wejście w życie przepisów w takim kształcie nie spowoduje w żadnym stopniu poprawy jakości powietrza w Polsce. Nadal w obrocie pozostanie paliwo niskiej jakości, które nie powinno być sprzedawane indywidualnym odbiorcom". Rozporządzenie dopuści do obrotu węgiel bardzo niskiej jakości, o wysokiej zawartości siarki, popiołu oraz wilgoci - uważa sejmik. Według sejmiku, zaproponowane normy umożliwią dalszą sprzedaż odpadów węglowych, czyli mułów i flotokoncentratów węglowych.
Zobacz również: "Samorządy walczą ze smogiem, a Ministerstwo Energii psuje przepisy"
"Samorządy starają się walczyć ze smogiem, ale jak to robić, gdy Ministerstwo Energii zamiast poprawiać przepisy, je psuje" - zaznaczył marszałek Adam Struzik. Jak podkreślił, proponowane zmiany są sprzeczne z uchwałami antysmogowymi, przyjmowanym dotychczas przez sejmiki. "Mimo zakazu, które w naszych uchwałach antysmogowych są zawarte, w obrocie będą najgorsze gatunki paliw stałych, muły poflotacyjne, miały i właściwie cała nasza walka o dobre powietrze bierze w łeb. Dlatego przyjęliśmy stanowisko w tej sprawie. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni zapisom z tego rozporządzenia. Tam muszą być zaostrzone normy i wskazane paliwo dobrej jakości" - podkreślił Struzik.
Radni skrytykowali też wyznaczony przez ministerstwo, kilkudniowy termin konsultacji, w środku wakacji i w trakcie długiego weekendu. Na tą samą okoliczność wskazują również organizacje ekologiczne. Ministerstwo przekazało projekt do konsultacji 13 sierpnia, z terminem nadsyłania uwag do 21 sierpnia.
ME podkreśliło, że projekty rozporządzeń towarzyszących nowelizacji były wielokrotnie omawiane i prezentowane podczas prac legislacyjnych nad ustawą. "Minister Energii przekazywał ww. projekty opinii publicznej na każdym etapie procesu legislacyjnego" - podkreślono. Resort zaznaczył, że "rozporządzenia były konsultowane i uzgadniane z ministerstwami oraz licznymi podmiotami: przedsiębiorcami, stowarzyszeniami oraz instytucjami naukowymi. Uczestniczyli w nich m.in. przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego, Rady Dialogu Społecznego, Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, Platformy Producentów Urządzeń Grzewczych na Paliwa Stałe oraz Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla. W sumie w konsultacjach uczestniczyły 103 podmioty" - zaznaczyło ME.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Minister energii ma pomysł na zły węgiel. I poważną opozycję