Powstała pewna psychoza związana z rzekomym brakiem węgla - ocenił minister energii Krzysztof Tchórzewski. Jak mówił, węgiel jest, tylko powstał problem z dowozem, to napędziło wzrost sprzedaży, co z kolei dopinguje sprzedawców do większych zamówień.
- Przez niewystarczający wywóz węgla kopalnie mają problemy ze składowaniem urobku.
- Nic się nie stało w zakresie węgla konsumpcyjnego - zapewnia minister.
- W uzdrowieniu sytuacji może pomóc zwiększenie importu węgla.
"Tej zimy nikomu węgla nie zabraknie" - zapewnił Tchórzewski.
O braki węgla w składach i związane z tym długie terminy realizacji zamówień minister był pytany 6 listopada podczas wizyty na pilotażowym projekcie PGNiG szczelinowania hydraulicznego pokładu węgla w Gilowicach (woj. śląskie). "Węgiel jest, tylko jest problem z dowozem" - zaakcentował.
"Rzeczywiście spiętrzyły się w Polsce różnego typu działania, które wymagają dowozu kruszywa. W bardzo szybkim tempie w drugim półroczu przyspieszyły roboty drogowe, a także roboty kolejowe, a jednocześnie jesień, więc uzupełnianie zapasów węgla - to wszystko spowodowało, że pani premier powołała międzyresortowy zespół koordynacyjny, żeby dowożone było to, co w danym momencie być powinno, aby gospodarka normalnie funkcjonowała" - wyjaśniał.
Przyznał, że były związane z tym sytuacje kryzysowe - zagrożenie zatrzymania pracy niektórych kopalń wobec wyczerpywania się miejsca na przykopalnianych zwałach.
"Natomiast po powołaniu zespołu międzyresortowego na każdy tydzień jest dokładnie przygotowane, gdzie musi zostać dowieziony węgiel, gdzie muszą zostać dowiezione kruszywa, które pociągi, jakie pierwszeństwo, kiedy nawet trzeba poprosić o wstrzymanie pociągów osobowych i uruchomienie komunikacji autobusowej, by pociągi towarowe mogły też przejechać" - mówił Tchórzewski.
Odnosząc się do sugestii, że indywidualni klienci czekają długo na węgiel przed kopalniami, które nie sprzedają go, minister uznał, że "powstała trochę psychoza braku węgla".
"Z danych, które mam, tego węgla dla ludności produkujemy mniej więcej taką samą ilość - nic się nie stało w zakresie węgla konsumpcyjnego" - podkreślił.
Wskazał, że "ze wstępnej analizy wynika", że w trzech pierwszych kwartałach br. węgla opałowego sprzedano o 150 tys. ton więcej, niż w tym samym okresie roku ubiegłego.
Przypomniał przy tym, że węgiel opałowy mniej więcej w połowie pochodzi z krajowego wydobycia, a w połowie z importu. "Tutaj też pewne zacięcia były na granicy rosyjskiej, jeśli chodzi o węgiel rosyjski - trochę nam te słynne manewry sprzed trzech tygodni zatrzymały część dowozu węgla i zostało to troszeczkę przez węglowców wykorzystane" - uznał.
"Chcę mocno zdementować: tej zimy nikomu węgla nie zabraknie. Jeżeli go się już więcej sprzedaje, niż w ub. roku, stało się to też dobrym dopingiem dla tych, którzy zajmują się handlem, aby więcej zamówić, jeżeli chodzi o import. Więc myślę, że w okresie zimowym będziemy mieli nadwyżki" - skonkludował minister energii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Krzysztof Tchórzewski: to pewna psychoza; węgla nie zabraknie