Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon stwierdził, że wyjście firmy z kryzysu było możliwe również dzięki wyrzeczeniom płacowym załogi. Stąd wzięła się m.in. decyzja o przywróceniu zawieszonych świadczeń pracowniczych, na które w latach 2018-2019 spółka wyda około 550 mln zł.
- "Chcieliśmy częściowo zrekompensować załodze utracone zarobki" - oznajmił Daniel Ozon.
- Prezes JSW przyznał, że spółka musi także nadrobić zaległości w różnych obszarach funkcjonowania.
- "Wydobywamy węgiel z coraz głębszych pokładów, a to wymaga sporych nakładów" - zaznaczył Daniel Ozon.
W środę 6 grudnia zarząd JSW poinformował o zawarciu porozumienia z działającymi w spółce reprezentatywnymi organizacjami związkowymi w sprawie przywrócenia świadczeń zawieszonych na podstawie porozumienia z września 2015 r. Związkowcy zgodzili się wówczas m.in. na zawieszenie w latach 2016-2018 wypłat tzw. czternastej pensji, deputatu węglowego oraz ograniczenia dotyczące nagrody barbórkowej. Ówczesne porozumienie dawało jednak możliwość skrócenia okresu zawieszenia wypłaty tych świadczeń w przypadku zmiany sytuacji ekonomicznej spółki.
"Spółka w latach 2018 i 2019 wypłaci przywrócone świadczenia - w roku 2018 spółka wypłaci świadczenia na rzecz pracowników w łącznej wysokości około 350 mln zł, a w roku 2019 około 200 mln zł" - podała wczoraj JSW. Dzisiaj prezes Ozon, komentując porozumienie zawarte w tej sprawie ze stroną społeczną, przypomniał, że umowa z września 2015 r. dawała możliwość przywrócenia zawieszonych świadczeń, gdy poprawi się sytuacja JSW.
"Pracownicy w latach największego kryzysu, gdy spółka balansowała na granicy niewypłacalności, włożyli wielki wysiłek w uratowanie firmy. W dużej mierze dzięki ich wyrzeczeniom płacowym udało się wyjść na prostą. Pod koniec ubiegłego roku sytuacja spółki poprawiła się, dlatego chcieliśmy częściowo zrekompensować załodze utracone zarobki" - wyjaśnił Ozon.
Zobacz także: Stracili średnio po 2 tys. zł. Teraz dostaną deputat i czternastkę
"Trudno dziwić się związkom zawodowym, że wystąpiły do nas z postulatem przywrócenia części zawieszonych świadczeń pracowniczych, gdyż taką możliwość dawało im porozumienie w przypadku poprawy sytuacji finansowej spółki" - zaznaczył prezes.
Jego zdaniem, obecnie, po okresie dekoniunktury, spółka musi także nadrobić zaległości w innych obszarach funkcjonowania firmy. "Realizujemy w kopalniach program tzw. małej mechanizacji, inwestujemy w nowe urządzenia i narzędzia i wracamy do inwestycji rozwojowych. Wydobywamy węgiel z coraz głębszych pokładów, a to wymaga sporych nakładów" - zauważył prezes JSW, szacując przyszłoroczne wydatki spółki na inwestycje na poziomie około 1 mld zł.
Czytaj także: Zatrzymał bal na Titanicu, dostanie nowe trudne zadanie?
"W kopalni Budryk węgiel wydobywany będzie prawie 1,3 km pod powierzchnią. W Ruchu Borynia planowana jest budowa nowego poziomu 1120 m, w Ruchu Zofiówka budowa poziomu 1080 m, w kopalni Pniówek 1140 m, a w Ruchach Knurów i Szczygłowice budowa poziomu 1050 m" - wyliczał Ozon.
W porozumieniu zawartym w JSW we wrześniu 2015 r. na trzy lata (2016-2018) zawieszono tzw. czternastki i deputaty węglowe, a pracownicy administracji stracili prawo do nagród barbórkowych. Jak wówczas szacowano, łączna wartość oszczędności wynikających z zawieszenia świadczeń w ciągu trzech lat to około 2 mld zł.
Czytaj również: Górnicy mają powód do świętowania. JSW wypłaci im ponad pół miliarda złotych
Niedawno związkowcy i zarząd porozumieli się już w sprawie wprowadzenia starych zasad obliczania nagrody barbórkowej, która od tego roku jest wypłacana zgodnie z regulaminami obowiązującymi w 2014 r., a więc na zasadach korzystniejszych niż w latach 2015 i 2016. We wrześniu tego roku załoga otrzymała także 4,3 tys. zł jednorazowej nagrody, co w części zrekompensowało zawieszone świadczenia.
JSW jest liderem w produkcji węgla koksowego. W tym roku, po dwóch latach dekoniunktury na rynku węgla i koksu, spółka zaczęła generować zyski. Po dziewięciu miesiącach grupa JSW osiągnęła blisko 1,8 mld zł zysku netto, wobec 286,4 mln zł straty w tym samym czasie zeszłego roku. EBITDA grupy kapitałowej po dziewięciu miesiącach osiągnęła wartość 2 mld 822,1 mln zł, wobec 360,9 mln zł w porównywalnym okresie 2016.
Od początku roku do końca września kopalnie JSW wyprodukowały 11,3 mln ton węgla, a koksownie grupy - 2,6 mln ton koksu. Udział węgla koksowego w łącznej produkcji wyniósł 71,7 proc., wobec 67,5 przed rokiem. Średnia cena węgla z JSW wzrosła w tym roku o 85,6 proc., a cena koksu o 75,7 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Daniel Ozon chwali wyrzeczenia płacowe pracowników JSW. Będą czternastki