Dla podsumowania , przed pojawieniem się tematu współpracy JSW - Australijczycy, na stronie internetowej Prairie - dział informacje dla inwestorów przedstawiona była analiza możliwości udostępnienia złoża Dębieńsko od strony istniejących kopalń JSW (Budryk, Szczygłowice - Knurów). W analizie jednoznacznie stwierdzono ze jest to technicznie wykonalne jednak zupełnie nie uzasadnione ekonomicznie (nigdy się nie spłaci). No chyba że zasponsoruje to Państwo Polskie – tak wniosek nasuwa się po usunięciu analizy z ich strony. W momencie likwidacji KWK Dębieńsko w gminie Czerwionka-Leszczyny wydarzyła się tragedia. Natomiast Obecnie po 18 latach od tego wydążenia gmina stanęła na nogi i kolejna państwowa kopalnia nie jest potrzebna, tym bardziej w takiej formie (podjada od strony Szczygłowic wybiorą co maja wybrać i zostawia problemy). Złoże zalega pod terenem silnie zurbanizowanym więc szkody górnicze doprowadzą do zniszczenia licznych nowych zabudowań. Jak walczy się z JSW o odszkodowanie obecnie wiedzą mieszkańcy dzielnicy Czuchów. Z drugiej strony nikt nie pyta jak to jest - stare kopalnie budowane przez prywatny kapitał na przełomie XIX i XX wieku funkcjonują w dużej mierze po dzień dzisiejszy a "nowe" budowane PRL zostały w dużej mierze zlikwidowane. O funkcjonowaniu KWK Szczygłowice niech świadczą zdążenie z jej historii: kopalnia doprowadziła do zawalenia się budynku własnej dyrekcji w wyniku szkód górniczych, z tej samej przyczyny sypały się bloki na kopalnianym osiedlu, zalane zostało osiedle domków jednorodzinnych dla wybrańców (czerwony Mariensztat) to do roku 1990. Z ostatnich katastrów w wykonaniu kopalni na uwagę zasługuje doprowadzenie do zawalenia się czynnego szybu wentylacyjnego kopalni (kopalnia musiała korzystać przez pewien okres z wentylacji KWK Knurów ) – jeżeli ktoś słyszał cały szyb wraz z infrastrukturą powierzchniową : dyfuzor, stacja wentylatorów itd. znalazły się po ziemią.