XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Zasłabł jeden z głodujących górników w "Budryku"

Zasłabł jeden z głodujących górników w "Budryku"
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Zasłabł jeden z górników strajkujących w kopalni "Budryk". Górnik natychmiast został wywieziony na powierzchnię. Trafił do szpitala.

Górnicy z kopalni "Budryk" postanowili znów podjąć głodówkę pod ziemią. Decyzja taka zapadła na masówce, w której wzięło udział blisko 500 osób - przypomniał portal wp.pl.

Obecnie strajkuje pod ziemią blisko 150 górników. Możliwe, że na poziom 700 metrów zjadą kolejni. Wznowienie strajku okupacyjnego pod ziemią to efekt braku porozumienia z zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Wycofał się on bowiem z piątkowego, wstępnego porozumienia, zgodnie z którym górnicy z Budryka mieliby zarabiać tyle samo, co pracownicy kopalni Krupiński, gdzie zarobki są najniższe w spółce.

Zdaniem zarządu, strajk spowodował straty wynoszące ponad 45 milionów złotych i spółki nie stać na podwyżki płac.

Zobacz także: Zarząd JSW zaprasza Komitet Strajkowy Budryka na negocjacje we wtorek

Górnicy strajkujący 30. dzień w kopalni "Budryk" chcą, by ich przedstawiciel miał możliwość spotkania z wicepremierem, ministrem gospodarki Waldemarem Pawlakiem. Ich zdaniem, Pawlak jest dezinformowany w sprawie sytuacji w ich zakładzie.

- Jedna osoba pojechałaby do Warszawy, żeby przedstawić sytuację załogi, sytuację, w jakiej znalazła się kopalnia Budryk i nasze stanowisko, bo (...) pan premier Pawlak albo nie otrzymuje wszystkich informacji, albo celowo otrzymuje dezinformację - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej przy bramie kopalni jeden z liderów protestu Wiesław Wójtowicz.

Niezależnie od tego, w środę do Warszawy ma pojechać grupa 40 żon strajkujących górników, które także chciałyby się spotkać z Pawlakiem.

Wicepremier Pawlak powiedział we wtorek w Radiu ZET, że zamierza zobowiązać zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) - do której "Budryk został przyłączony - do podjęcia rutynowych działań kryzysowych. Podkreślił, że niedopuszczalne jest, aby "trzech bardzo radykalnych działaczy związkowych" mogło doprowadzić do destabilizacji całego przemysłu węglowego.

Protestujący zapowiadają, że po fiasku poniedziałkowych negocjacji płacowych nie zamierzają się już ruszać z kopalni, czekają aż przedstawiciele zarządu JSW przyjdą do nich. Protestujący mówią, że mają informacje o planowanym "rozwiązaniu siłowym" w kopalni. - Życzę powodzenia tym, którzy przyjdą na tak zdeterminowanych górników - ostrzegł Krzysztof Łabądź z "Sierpnia 80".

Według Wyższego Urzędu Górniczego (WUG), strajkujący nie dopuścili we wtorek do zjazdu na dół inspektora Okręgowego Urzędu Górniczego (OUG), który miał ocenić sytuację i skontrolować stan bezpieczeństwa. W tej sytuacji nadzór górniczy oświadczył, że nie ma obecnie skutecznej możliwości kontroli stanu bezpieczeństwa pod ziemią.

Protestujący temu zaprzeczają. Grzegorz Bednarski ze związku "Kadra" oświadczył na konferencji, że przedstawiciel OUG po prostu został uprzedzony, że komitet protestacyjny nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa.

Liderzy protestu zapewniają, że strajkujący panują nad sytuacją, na bieżąco monitorują wszystkie zagrożenia i w odpowiedni sposób zabezpieczają podziemne wyrobiska. Innego zdania jest dyrekcja kopalni. We wtorek miał to sprawdzić inspektor nadzoru górniczego, ale został wpuszczony jedynie na powierzchnię.

Już w ubiegłym tygodniu WUG wystąpił do pełniącego dla górnictwa funkcje właścicielskie ministra gospodarki, wskazując na potrzebę podjęcia zdecydowanych działań, zabezpieczających majątek kopalni i bezpieczeństwo ludzi. Stało się tak po tym, gdy niemożliwe okazało się wyegzekwowanie decyzji nadzoru górniczego, nakazującej wznowienie wydobycia w kopalni.

Według WUG, narasta tam zagrożenie pożarowe.

Decyzja o zamianie okupacji prowadzonej na powierzchni na ponowny strajk pod ziemią (wcześniej górnicy protestowali tak przez tydzień), to efekt fiaska poniedziałkowych rozmów w siedzibie JSW. Jej zarząd wycofał się z wcześniejszych propozycji płacowych, tłumacząc to sytuacją finansową kopalni i stratami spowodowanymi strajkiem.

Związkowcy zapowiedzieli, że związkowcy nie pojadą już na rozmowy do siedziby JSW w Jastrzębiu Zdroju. Chcą rozmawiać jedynie na terenie kopalni.

Protest w "Budryku" ma charakter płacowy. Związkowcy z czterech działających tam związków chcą, by płace w tej kopalni zostały zrównane co najmniej do poziomu w najgorzej opłacanej kopalni JSW, której częścią niedawno stał się samodzielny dotąd "Budryk".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Zasłabł jeden z głodujących górników w "Budryku"

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!