Zarząd JSW zwalnia pięciu związkowców. Sierpień'80 grozi powrotem do strajku w "Budryku"

Zarząd JSW zwalnia pięciu związkowców. Sierpień'80 grozi powrotem do strajku w "Budryku"
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) wszczął procedurę zwolnienia z pracy pięciu kolejnych związkowców z kopalni "Budryk". Zarzuca im łamanie prawa podczas strajku w tej kopalni.

Zdaniem osób tworzących komitet strajkowy, działania zarządu naruszają porozumienie z 31 stycznia, które zakończyło trwający półtora miesiąca protest.

Już w poniedziałek do związków trafiły pisma pracodawcy w sprawie zamiaru dyscyplinarnego zwolnienia dwóch pierwszych pracowników - Wiesława Wójtowicza i Mirosława Dynaka.

- We wtorek wszczęto procedurę zwolnienia wobec pięciu kolejnych pracowników - poinformował rzecznik kopalni Mirosław Kwiatkowski.

Tych pięć osób miałoby stracić pracę nie w trybie dyscyplinarnym - jak pozostała dwójka - ale za wypowiedzeniem. Przedstawiciele JSW tłumaczą, że strajkujący dopuszczali się przewinień różnej wagi, stąd różne tryby ich zwolnienia.

Zgodnie z procedurą, przed zwolnieniem zarząd musi o takim zamiarze powiadomić związki zawodowe, do których należą pracownicy. Związki mają do pięciu dni na wyrażenie swojej opinii.

- Nie wszystkim związkom udało się dziś doręczyć pisma z zamiarem zwolnienia, dlatego reszta z nich zostanie dostarczona jutro lub wysłana pocztą - dodał Kwiatkowski.

Rzecznik nie chce podać nazwisk pięciu osób, których chce zwolnić JSW. Według nieoficjalnych informacji są wśród nich liderzy protestu - Grzegorz Bednarski z "Kadry" i Krzysztof Łabądź z "Sierpnia 80".

Już w poniedziałek przedstawiciele JSW informowali, że za "wielokrotne złamanie prawa" zarząd chce zwolnić siedem osób. Niewykluczone, że ta liczba się jeszcze zmieni, bo w kopalni ciągle dochodzi do przypadków dyskryminacji tych górników, którzy nie poparli protestu - mówią przedstawiciele kopalni.

Według zarządu, podczas strajku i po jego zakończeniu w "Budryku" doszło do przestępstw pospolitych, naruszenia ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i Kodeksu pracy. Poza wyciągnięciem konsekwencji dyscyplinarnych, o tych nadużyciach JSW poinformowała prokuraturę.

Według przedstawicieli JSW, decyzja zarządu spółki nie narusza postanowień 19. punktu porozumienia zawartego 31 stycznia, które zakończyło trwający 46 dni strajk w "Budryku".

Zarząd JSW zadeklarował w porozumieniu, że wobec uczestników protestu, którzy go nie organizowali, nie będą wyciągane konsekwencje dyscyplinarne. Takie gwarancje dotyczą również organizatorów protestu, ale wyłącznie do czasu wydania wyroku sądowego przesądzającego o jego nielegalności - głosi porozumienie.

- Zapis ten chroni uczestników strajku przed sankcjami dyscyplinarnymi wynikającymi z Kodeksu pracy w zakresie odpowiedzialności związanej z legalnością strajku. Decyzja zarządu dotyczy jedynie naruszeń prawa nie związanych z legalnością strajku - zaznaczyła rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer.

Jak dodają przedstawiciele JSW, podstawą stwierdzenia przestępstw i wykroczeń są oświadczenia i notatki służbowe "wielu osób", które podczas strajku miały kontakt z przedstawicielami komitetu strajkowego.

Wynika z nich - dodają przedstawiciele JSW - że wskutek działań członków byłego komitetu, ale nie tylko, "doszło do bezpośredniego zagrożenia zdrowia osób znajdujących się pod ziemią, stosowania mobbingu, wywierania presji psychicznej i dyskryminacji ze względu na przynależność związkową".

W opinii Krzysztofa Łabądzia, działania zarządu to ewidentne pogwałcenie porozumienia. Związkowiec uważa, że jeżeli on i jego koledzy zostaną zwolnieni, to i tak wygrają sprawę w sądzie. Jak mówi Grzegorz Bednarski, "nie ma się co spieszyć do sądu", bo pracodawca na razie wyraził jedynie chęć zwolnienia. Bednarski powiedział, że w środę w kopalni odbędą się masówki, na których zostanie przedstawiona sytuacja.

- Jeżeli pracodawca będzie obstawał przy swoim, będzie to oznaczało jednostronne wypowiedzenie porozumienia i powrót do strajku - zapowiedział.

Najdłuższy w górnictwie strajk w "Budryku" trwał od 17 grudnia ub.r. do 31 stycznia 2008 r. Uczestniczyło w nim kilkaset osób z liczącej ok. 2,4 tys. zł załogi. Chcieli wyrównania płac do poziomu wynagrodzeń w JSW, której częścią stał się w styczniu samodzielny dotąd "Budryk". Górnicy spędzili w kopalni m.in. Boże Narodzenie i Nowy Rok. Okupowali zakład na powierzchni i pod ziemią, przez ponad dwa tygodnie prowadzili też podziemną głodówkę.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Zarząd JSW zwalnia pięciu związkowców. Sierpień'80 grozi powrotem do strajku w "Budryku"

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!