Energetycy uważają, że rozsądną korektą cen węgla jest wzrost do 20 proc. Ponieważ wzrost ceny węgla przekłada się w połowie na wzrost ceny energii u producenta, energia elektryczna zdrożałaby o 10 proc.
Uczyniono to przed poznaniem cen surowca potrzebnego do wyprodukowania owego prądu, co jest posunięciem intrygującym. Jak powiedział Zbigniew Paprotny, wiceprezes Kompanii Węglowej, jeśli przyjąć ten wzrost cen jako wyznacznik tego, co proporcjonalnie może uzyskać górnictwo, to węgiel musiałby zdrożeć o 250 proc.
Górnicy siadają do stołu z zamiarem walki z niedoszacowaniem wartości węgla w ubiegłych latach i sztucznym zaniżaniem jego ceny. W tym roku węgiel dla energetyki zawodowej podrożał średnio o 11 proc.
Największa spółka górnicza w Europie Kompania Węglowa sprzedaje energetyce zawodowej połowę swojej produkcji, jeśli liczymy to w tonach. W złotych jest to już tylko niecałe 39 proc. wartości sprzedaży. Jeśli przyjąć ceny węgla z portów w Amsterdamie, Rotterdamie i Antwerpii (ARA) z 2000 roku za 100 proc., to we wrześniu tego roku wyniosły one 411 proc. W Polsce cena z tego roku to 114 proc. ceny sprzed 8 lat.
Oczywiście obecny rok nie jest najlepszym do dokonywania takich porównań, ponieważ mamy za sobą i radykalny wzrost, ale i również październikowy, radykalny spadek ceny węgla w portach ARA. Jeśli jednak spojrzymy na europejskie ceny w ubiegłym roku, to stanowiły 243 proc. ceny sprzed 8 lat - czytamy w "Gazecie Prawnej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zaczęły się negocjacje cenowe górników z energetykami