W tym roku w polskich kopalniach "nastąpiło znaczne obniżenie bezpieczeństwa i dyscypliny pracy" - alarmuje Wyższy Urząd Górniczy (WUG) w Katowicach, żądając od szefów spółek węglowych pilnej naprawy sytuacji.
"Wyniki badań przyczyn i okoliczności tych wypadków wskazują na zaniedbania w organizacji pracy, obniżenie dyscypliny, brak analizy ryzyka zawodowego" - wyliczał Buchwald, który oczekuje od szefów spółek podjęcia zdecydowanych działań na rzecz zmniejszenia wypadkowości. Wytknięte przez inspektorów nadzoru górniczego zaniedbania dotyczą zwłaszcza przestrzegania procedur poruszania się górników w wyrobiskach, gdzie prowadzony jest ruch maszyn i urządzeń. Chodzi głównie o pracę urządzeń transportowych.
"Problemem jest brak skutecznego nadzoru ze strony osób dozoru i kierownictwa ruchu nad wykonywanymi pracami i podległymi pracownikami, szczególnie tolerowanie niebezpiecznych zachowań i obecności pracowników w miejscach o znacznym potencjalnym zagrożeniu" - ocenia prezes WUG.
Właśnie podziemny transport jest dziedziną, gdzie notuje się najwięcej śmiertelnych wypadków. Ze statystyk Urzędu wynika, że od początku tego roku w związku z transportem oraz ruchem maszyn i urządzeń doszło do siedmiu wypadków śmiertelnych; pięć z nich miało miejsce na drogach kopalnianej kolei podziemnej. Siedem osób odniosło ciężkie obrażenia.
Ponadto w kopalniach doszło do trzech wypadków śmiertelnych i jednego ciężkiego, których przyczyną było oderwanie się skał ze stropu lub odspojenie się brył z ociosu.
WUG postuluje, aby odpowiedzialne za bhp służby kopalń podjęły wszechstronne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa. Chodzi przede wszystkim o to, by znaleźć sposób na podniesienie wiedzy, świadomości i dyscypliny zarówno wśród górników, jak i pracowników dozoru.
Przedstawiciele nadzoru górniczego chcą m.in., by kopalnie powtórnie przeanalizowały, czy na każdej zmianie pracuje wystarczająca ilość pracowników dozoru. Chodzi o to, aby ilość sztygarów dopasowana była nie tylko do ilości pracowników w danym oddziale, ale także do ilości stanowisk i miejsc pracy, ich położenia oraz występujących tam zagrożeń.
Prezes Buchwald chciałby także, aby kopalnie unowocześniły sposób prowadzenia szkoleń dla pracowników, tak aby m.in. wymuszać czynne uczestnictwo osób szkolonych w zajęciach. Należy też stosować środki bardziej przemawiające do górników niż zwykłe pogadanki - multimedialne prezentacje, plakaty, piktogramy, tablice itp.
Jak powiedział, najważniejsze jednak, aby kopalnie dokonały powtórnej analizy ryzyka dla stanowisk pracy i miejsc, gdzie doszło do wypadków, a także badały nowo przyjmowanych pracowników pod kątem ich przydatności do pracy w warunkach podwyższonego ryzyka. Należy również zadbać o to, aby instrukcje bhp były przejrzyste i czytelne.
Od początku tego roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło już 15 górników, a w całym polskim przemyśle wydobywczym 21. Z danych WUG wynika, że wakacyjne miesiące są w górnictwie wyjątkowo tragiczne. Od początku lipca doszło do siedmiu śmiertelnych wypadków: pięciu w kopalniach węgla kamiennego, po jednym w kopalni rud miedzi oraz rud cynku i ołowiu.
Do największego w tym roku wypadku w górnictwie doszło 2,5 miesiąca temu w kopalni "Borynia" w Jastrzębiu Zdroju, gdzie wybuch metanu zabił sześciu górników - czterej zginęli na miejscu, dwaj inni zmarli później w szpitalach. 17 górników zostało rannych.
Według WUG, od początku roku do końca lipca w całym polskim górnictwie doszło łącznie do 1886 różnych wypadków, z czego 1432 w kopalniach węgla kamiennego; poszkodowanymi w 284 z nich byli pracownicy zatrudnionych w kopalniach prywatnych firm usługowych. 21 wypadków miało miejsce w górnictwie kopalin pospolitych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: WUG alarmuje: zaniedbania i obniżenie dyscypliny przyczynami wypadków