Zabytkowy kościół nie ucierpiał, ale posypał się tynk z urzędu miasta. To efekt silnego wstrząsu, do którego doszło w środę wieczorem w kopalni Rydułtowy-Anna. Do kopalni dotarło ponad 50 zgłoszeń o uszkodzonych budynkach.
Na powierzchni uszkodzonych zostało kilkadziesiąt budynków. Obawiano się też o zabytkowy kościół pw. św. Jerzego w Rydułtowach, ale świątynia, w której po wcześniejszych wstrząsach wzmocniono fundamenty i zamontowano specjalne siatki ochronne, nie ucierpiała. Za to mieszkańców, których domy zostały uszkodzone, czeka żmudna procedura dochodzenia odszkodowania.
Kopalnia Rydułtowy-Anna od lat daje się we znaki. Mieszkańcy skarżą się na prawdziwe trzęsienia ziemi - spadają klosze z lamp, tłuką się szklanki, pękają ściany. Wstrząsy odczuwalne są w miejscowościach położonych w promieniu 20 kilometrów od kopalni, w Rybniku, Raciborzu czy Pszowie. W marcu zeszłego roku rozważano nawet zamkniecie kopalni ze względów bezpieczeństwa, ale specjalna komisja zleciła tylko ograniczenie robót.
Teraz eksperci z Wyższego Urzędu Górniczego przeprowadzą w Rydułtowach-Annie wizję lokalną. Dopiero po niej zapadnie decyzja, kiedy nieczynna ściana ruszy ponownie. Kopalnia przez środowy wstrząs wydobywa o 2 tys. ton węgla na dobę mniej niż zazwyczaj.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wstrząs w kopalni, 50 domów uszkodzonych