Jeden z włoskich górników, prowadzących strajk okupacyjny w zagrożonej zamknięciem kopalni węgla na Sardynii, usiłował w środę podciąć sobie żyły na konferencji prasowej pod ziemią. Zorganizowano ją w pobliżu składu kilkuset kilogramów materiałów wybuchowych.
Konferencja prasowa została przerwana, dziennikarze i fotoreporterzy zostali natychmiast odesłani przez górników windą na powierzchnię.
Trwająca od niedzieli okupacja kopalni Carbosulcis w miejscowości Gonnesa w południowo-zachodniej części Sardynii poprzedza zapowiedziane na piątek rozmowy z rządem w Rzymie na temat szans uratowania zakładu. Protestujący przebywają 373 metry pod ziemią.
Górnicy domagają się definitywnej decyzji ze strony rządu Mario Montiego w sprawie przedłożonego projektu ratowania kopalni, szacowanego na 200 milionów euro, a także zaangażowania ze strony koncernu energetycznego Enel, odbiorcy węgla.
"Nasza batalia nie ma politycznych barw, ale kolor chleba. Nie możemy się poddać" - mówią uczestnicy strajku okupacyjnego. Zapowiadają, że będą prowadzić protest do skutku, by nie dopuścić do zamknięcia kopalni.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Włochy. Protestujący górnik próbował podciąć sobie żyły