Takiej kontroli w polskim górnictwie jeszcze nie było. Pod koniec października resort gospodarki chce mieć czarno na białym odpowiedź na pytanie, jaki jest stan rzeczywisty spółek węglowych. Audyt już prowadzi firma Roland Berger. Gruntownie prześwietlane są Kompania Węglowa, Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa.
Jak mówi były wiceminister gospodarki - Jerzy Markowski - to właściciel swoimi siłami na bieżąco powinien kontrolować swoje spółki. - Zlecenie tego firmie prywatnej i to jeszcze zagranicznej jest swego rodzaju wotum nieufności wobec polskich kadr i polskiego zaplecza naukowo-technicznego - stwierdza.
Chcemy pomóc kopalniom wyjść z finansowego dołka - odpowiada ministerstwo gospodarki. - Mam nadzieję, że ona nam pomoże rozwiązać pewne problemy w górnictwie całościowo i również w przypadkach poszczególnych spółek oraz poszczególnych kopalń - mówi prof. Maciej Kaliski, dyr. Departamentu Górnictwa w Ministerstwie Gospodarki.
Audytorzy przekopują teraz tony dokumentacji w trzech spółkach. Do końca października rząd chce wiedzieć przede wszystkim co tworzy nieuzasadnione koszty. - Współpracujemy z audytorami, dajemy im wszystkie materiały, których sobie od nas życzą. Mamy nadzieję, że być może, gdy się patrzy z bliska, to wszystkiego nie widać i jeszcze jakieś działania będą nam wskazane - stwierdza Joanna Strzelec-Łobodzińska, prezes Kompanii Węglowej. - Uważam, że powinna firma niezależna, obiektywna pokazać, gdzie są te obszary rezerw, gdzie jest ten potencjał, który można uruchomić. Niech pokaże ta firma, gdzie są blokady, które nie pozwalają nam tej rezerwy uruchomić - mówi Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Ministerstwo nie ukrywa, że będzie starało się wpływać na wygaszanie tych kopalń, w których koszty funkcjonowania są najwyższe.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wielkie sprawdzanie górniczych spółek