Kilka polskich kopalń węgla kamiennego jest trwale nierentownych - poinformował wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Jego zdaniem zarządy spółek węglowych muszą dostosować wydobycie do popytu oraz nie bać się decyzji o redukcji zbędnych mocy.
- Problem jest kłopotliwy; to kłopot dla prezesów i zarządów. Uważam, że trzeba to zrobić w imię dobrej kondycji tych spółek na przyszłość, bo chowanie głowy w piasek nic nie zmieni; a znamy przykłady tego, że brak decyzji powoduje katastrofy firm; choćby stocznie są tego dobitnym przykładem - dodał Tomczykiewicz.
Wiceminister wskazał, że "zakłady wydobywcze, które sprzedają węgiel poniżej kosztów jego wydobycia", są w dwóch spółkach węglowych: Kompanii Węglowej i Katowickim Holdingu Węglowym.
Portal wnp.pl wielokrotnie poruszał w ostatnim czasie problem dotyczący tego, czy zdołamy uniknąć likwidacji kopalń. Czytaj m.in.: Zamknąć kopalnie i co dalej?, J. Steinhoff: przyspieszyć likwidację trwale nierentownych kopalń, Czy nie unikniemy w Polsce zamykania kopalń?
Na zwałach śląskich kopalń leży obecnie ok. 9 mln ton niesprzedanego węgla. Według Tomczykiewicza po pierwszym kwartale tego roku stan zwałów "minimalnie" zmniejszył się, jednak - jak podkreślił - "nie można powiedzieć, że spółki węglowe wychodzą na prostą".
- Przede wszystkim trzeba zrealizować zmniejszenie produkcji, wydobycia węgla tak, aby popyt pokrywał się z podażą, bo wydobywanie węgla na zwały mija się z celem - zaznaczył wiceminister.
Pytany o decyzje dotyczące skierowania na giełdę pakietu akcji katowickiego Węglokoksu, wiceminister powiedział, że obecnie - także w związku ze zmianą na stanowisku szefa resortu Skarbu Państwa - rozmowy w tej sprawie nie są prowadzone.
- Myślę, że niebawem wrócimy do dyskusji z ministerstwem skarbu na ten temat i będzie ona szybsza - powiedział Tomczykiewicz. Wcześniej przedstawiciele resortów gospodarki i skarbu wskazywali, że debiut Węglokoksu na giełdzie byłby możliwy jeszcze w tym roku.
Obecnie ministerstwa skarbu i gospodarki nie prowadzą też rozmów na temat takich zmian w przepisach, które umożliwiłyby sprzedaż przez Skarb Państwa powyżej 50 proc. akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), jednak przy zachowaniu kontroli korporacyjnej nad tą spółką. Dziś państwo musi zachować w spółkach węglowych powyżej 50 proc. akcji.
- Tę sprawę uciął ówczesny wicepremier Waldemar Pawlak, a nowy wicepremier Janusz Piechociński jej nie podjął. Trzeba jednak pamiętać, że ustawa regulująca m.in. te sprawy kończy swój żywot w 2015 r. i wtedy problem tej blokady powinien zniknąć - powiedział Tomczykiewicz.
Pytany, czy dywidenda z ubiegłorocznego zysku JSW będzie taka, jak zaproponuje zarząd spółki, wiceminister odpowiedział: "nie słyszałem, żeby ktoś oczekiwał większej".