- Widać pierwsze sygnały, że węgiel nie stoi na całkowicie przegranej pozycji - mówi prof. Wiesław Blaschke z PAN. – Być może sposób w jaki patrzy się na węgiel ulegnie zmianie – dodaje nasz rozmówca.
- A przecież jeszcze kilkanaście lat temu węgiel nie miał tak złej prasy. Teraz wygrało lobby ekologów. Problem w tym, że bez węgla trudno się będzie obyć. Już teraz specjaliści twierdzą, że bez energetyki opartej na węglu grozi nam blackout – tłumaczy prof. Blaschke.
Co więc dalej będzie się działo z węglem?
- Może się okazać, że nie będzie wcale aż tak źle. Opracowywane są nowe technologie. Spalanie węgla jest mniej szkodliwe dla otoczenia. Sporo także zależy pod tego jak będą rozwijały się konkurencyjne dla węgla źródła energii. Może się okazać, że węgiel jest nieodzowny – uważa nasz rozmówca.
Polska energetyka jest oparta na tym surowcu. Około 95 proc. energii elektrycznej powstaje w wyniku spalania węgla kamiennego i brunatnego. W żadnym innym kraju UE paliwo to nie ma aż tak dużego udziału.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Węgiel wróci jeszcze do łask?