Jedynym pozytywem jest to, że nie ma już w Bogdance bezpośredniego wpływu politycznego na obsadę stanowisk kierowniczych - mówi dla portalu wnp.pl Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
- Zamiar przejęcia nadzoru właścicielskiego nad spółkami węglowymi przez ministra skarbu Aleksandra Grada to nic innego, jak chęć pospiesznej wyprzedaży spółek węglowych w celu załatania dziury budżetowej, a także pokazanie, że resort skarbu ma co robić. Dlatego, że resort skarbu nie ma już czym zarządzać, a urzędnicy muszą mieć robotę.
Jako górnicze związki do znudzenia powtarzamy, że prywatyzacja górnictwa może się odbyć tylko wtedy, kiedy zagwarantowane będzie zatrzymanie przez Skarb Państwa większościowych udziałów spółek węglowych.
Mitem jest mówienie, że prywatyzacja jest receptą na wszystko, w tym na lepsze zarządzanie.
Na lepsze zarządzanie to chyba akurat jest.
- A, gdzie tam. Bogdanka, dawana stale jako przykład dobrego funkcjonowania, działa tak samo dobrze, jak przed prywatyzacją. Tu nic się nie zmieniło.
Jedynym pozytywem jest to, że nie ma już w Bogdance bezpośredniego wpływu politycznego na obsadę stanowisk kierowniczych.
Rozmawiał: Jerzy Dudała
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wacław Czerkawski, ZZGwP: resort skarbu nie ma już czym zarządzać, a urzędnicy muszą mieć robotę