Były dyrektor techniczny kopalni Halemba-Wirek przyznał się do fałszowania danych o wydobyciu węgla. Robił to, aby zając dobre miejsce w rankingu, bo Kompania Węglowa zastanawiała się nad likwidacją zakładu - czytamy w lokalnej "Gazecie Wyborczej".
Afera wyszła na jaw dzięki związkowcom z Sierpnia '80, którzy przeanalizowali dane o wydobyciu i uznali, ze na przykopalnianych hałdach leży za mało węgla. Zawiadomili Kompanię Węglową, że ktoś go stamtąd wykrada. Po przeprowadzonych przez specjalistów z KW badaniach okazało się, że na hałdach leży tyle węgla, ile wyjechało z dołu. Zawyżone natomiast - o 56 tys. ton - były raporty przesyłane do KW - wyjaśnia "Gazeta".
Zdaniem prokuratury statystykę fałszowano od stycznia 2009 do września 2010.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W KWK Halemba-Wirek zawyżali wydobycie ze strachu przed likwidacją