Przez ostatnie 10 lat zatrudnienie w górnictwie węgla kamiennego w Polsce zmniejszyło się o 34,1 tys. I jest wielce prawdopodobne, że maleć będzie nadal.
Ostatnie 27 lat w górnictwie węgla kamiennego jest okresem permanentnej restrukturyzacji. Jej efektem są dwie stałe tendencje: zmniejszenie wydobycia i, co za tym idzie, redukcja zatrudnienia. Na koniec 1992 r. zatrudnienie w branży wyniosło 340,2 tys. osób. Całe lata 90. to szybki spadek liczebności kadr, w efekcie czego na koniec 2000 r. w górnictwie pracowało 155 tys. Już w XXI wieku zatrudnienie nadal się obniżało, choć dynamika spadku nieco wyhamowała (na koniec września 2017 r. - 82,3 tys. osób).
Prawdopodobne, że w kolejnych latach tendencja spadku będzie się utrzymywała, choć jej dynamika nie będzie tak wysoka. Wsparte osłonami socjalnymi dobrowolne odejścia z pracy robią swoje - a są znaczące, gdyż dotyczą wyżej wykwalifikowanych, trudnych do szybkiego zastąpienia pracowników. W kontekście zapowiadanych inwestycji i otwierania nowych frontów wydobywczych problem może narastać.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W kopalniach coraz mniej pracy dla górników