W Budryku wciąż bez porozumienia

W Budryku wciąż bez porozumienia
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Przedstawiciele obu stron trwającego od 22 dni konfliktu płacowego w kopalni "Budryk" deklarują gotowość do wznowienia rozmów, ale czekają na ruch swoich oponentów

Mediator w sporze, b. senator i b. wiceminister gospodarki Jerzy Markowski, ocenia, że w poniedziałek raczej do rozmów nie dojdzie. W kopalni pod ziemią protestuje - według zarządu - ok. 200 osób, według związkowców strajkujących jest 420.

W poniedziałek poinformowano, że od 4 stycznia "Budryk" jest już formalnie częścią Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), a nie - jak dotąd - samodzielną kopalnią.

Zdaniem Markowskiego, w przełamaniu impasu mógłby pomóc sygnał z Ministerstwa Gospodarki, które - jak mówił - powinno oficjalnie zapytać strony, co sądzą o złożonej przez niego w niedzielę propozycji rozwiązania konfliktu, bazującej na odłożeniu w czasie włączenia kopalni do JSW.

Wiceminister gospodarki Eugeniusz Postolski nie popiera jednak propozycji Markowskiego, na dodatek zmianę zarejestrowano już w Krajowym Rejestrze Sądowym i "Budryk" jest szóstą kopalnią w JSW.

O to, by w rozwiązanie konfliktu włączył się wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak, zaapelował także w poniedziałkowym oświadczeniu lider związku "Sierpień 80", Bogusław Ziętek.

Markowski zaproponował, aby odroczyć włączenie "Budryka" do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) o ok. pół roku, maksymalnie rok. Górnicy mieliby otrzymać obiecaną już wcześniej podwyżkę o 5 zł na dniówkę (tyle proponuje zarząd), a kolejne 7 zł (o tyle więcej chcą strajkujący) miałoby być zrealizowane później, ze środków wypracowanych w "Budryku".

Następnie Markowski dołożył do swojego planu jeszcze jeden element: mimo, że "Budryk" pozostałby na razie samodzielny, węgiel koksujący z tej kopalni byłby od zaraz przekazany do dyspozycji JSW, aby mogła ona realizować swoje kontrakty.

Zarządy "Budryka" i JSW sceptycznie przyjęły tę propozycję, a zarejestrowanie zmiany w sądzie praktycznie uczyniło ją bezprzedmiotową. Jednak, według Markowskiego, zarząd "Budryka" nie chce poprzeć propozycji, aby nie kwestionować decyzji swojego właściciela. Związkowcy natomiast - jak mówił - "zaczynają liczyć" i rozważać, czy takie rozwiązanie byłoby dla nich do przyjęcia.

Jeden z liderów protestu, Wiesław Wójtowicz, powiedział PAP, że protestujący byliby skłonni przyjąć propozycję Markowskiego, godząc się na razie na mniejsze podwyżki oraz dochodzenie do średniej w JSW w ciągu roku, w dotychczasowej strukturze. Czekają jednak na ruch ze strony zarządu.

"Zarząd nie chce się narazić walnemu zgromadzeniu, czyli ministrowi gospodarki. W tej sytuacji minister powinien przynajmniej oficjalnie zapytać strony, czy pomogłoby to w rozwiązaniu konfliktu i pozostawić im decyzję" - uważa Markowski.

Dotychczas resort gospodarki nie angażował się w konflikt, uznając, że jego stroną jest zarząd kopalni, wspierany przez zarząd JSW. Według Markowskiego, teraz poparcie resortu dla jego propozycji mogłoby pomóc w dialogu i "popchnąć sprawę do przodu".

Według odpowiedzialnego za górnictwo wiceministra gospodarki Eugeniusza Postolskiego, propozycja Markowskiego nie ma uzasadnienia merytorycznego. Jak powiedział, opóźnienie włączenia "Budryka" do JSW zahamowałoby proces tworzenia grupy węglowo-koksowej z udziałem JSW wzmocnionej o "Budryka", a także postawiłoby pod znakiem zapytania finansowanie inwestycji w "Budryku", których celem jest uruchomienie nowych pokładów węgla koksowego.

Postolski przypomniał, że strajk w "Budryku" jest nielegalny i nie ma poparcia większości załogi, największych działających w tej kopalni związków oraz central związkowych. Jak powiedział, trwający protest zakłócił dostawy węgla do Elektrociepłowni Zabrze; aby mogła działać, trzeba doraźnie dostarczyć tam węgiel z Kompanii Węglowej.

O "osobiste zainteresowanie" sytuacją w kopalni "Budryk" zaapelował do wicepremiera Waldemara Pawlaka lider związku "Sierpień 80" (jednego z czterech uczestniczących w proteście), Bogusław Ziętek. Wśród przyczyn impasu wskazał "konfrontacyjną politykę zarządu kopalni" i "nieudolność w rozwiązywaniu sytuacji kryzysowych".

W niedzielę prezes kopalni Piotr Bojarski zapowiadał, że w poniedziałek ponownie nawiąże dialog z protestującymi, kierując do nich pismo. Jednak do wczesnego popołudnia nie było żadnych nowych propozycji dla strajkujących. Rzecznik kopalni Mirosław Kwiatkowski zapewniał, że zarząd jest gotów do wznowienia rozmów, ale ponieważ to protestujący je zerwali, to oni powinni wystąpić do zarządu z propozycją wznowienia negocjacji.

Jeden z liderów protestu, Grzegorz Bednarski ze związku zawodowego "Kadry", powiedział, że strajkujący są gotowi do rozmów przez 24 godziny na dobę, dlatego dziwi ich taka wypowiedź rzecznika. Bednarski podkreślił, że to nie związkowcy zerwali rozmowy, ale przerwano je zgodnie ze stanowiskiem mediatora.

W poniedziałkowych rozmowach z dziennikarzami przedstawiciele stron sprecyzowali też, jaki jest obecnie właściwy przedmiot sporu. Związkowcy chcą podwyżki za ubiegły rok o 12 zł na dniówkę, co wraz z dodatkowymi świadczeniami dawałoby ok. 600 zł miesięcznej podwyżki jeszcze w ubiegłym roku. Do tego dochodzi włączenie do funduszu płac świadczenia na dojazdy do pracy, obecnie liczonego odrębnie. Dopiero do tak podniesionej bazy naliczania płac w tym roku miałoby dojść ok. 450-500 zł miesięcznej podwyżki - byłby to wzrost o kolejnych 8 proc., bo o tyle w tym roku mają wzrosnąć płace w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW), do której wkrótce wejdzie "Budryk".

Zarząd proponuje natomiast ok. 250 zł podwyżki za ubiegły rok (5 zł na dniówkę plus odpowiednio wyższe pozostałe świadczenia, razem ok. 1350 zł za zeszły rok) oraz ok. 450-500 zł wzrostu w tym roku, co razem daje średnią podwyżkę o ok. 750 zł brutto.

Protest w "Budryku", uważany przez pracodawcę za nielegalny, prowadzą 4 z 9 działających tam związków: "Sierpień 80", "Kadra", "Jedność Pracowników Budryka" i Związek Zawodowy Ratowników Górniczych. Nie zgadzają się na wynegocjowane we wrześniu, a dwukrotnie odrzucone w referendum przez załogę, warunki płacowe przyłączenia kopalni do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Pozostałe związki akceptują porozumienie.

Zobacz więcej: Markowski ma projekt porozumienia ws. "Budryka"

O proteście górników zobacz więcej: Zaostrza się sytuacja w "Budryku"
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: W Budryku wciąż bez porozumienia

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!