Rzutem na taśmę PiS chce przepchnąć przez Sejm ustawę górniczą, bez której Kompania Węglowa popadnie w tarapaty.
Chodzi o 1,6 mld zł długów przejętych po byłych spółkach górniczych. KW nie jest w stanie zwrócić pieniędzy do 2010 r., bo ma kłopoty ze zbytem węgla kiepskiej jakości, a w niektórych kopalniach z wydobyciem. Po pierwszym półroczu miała stratę netto 97,8 mln zł. Nowa ustawa to dla niej być albo nie być - wyjaśnia "Puls Biznesu".
Trwa wyścig z czasem. Krzysztof Tchórzewski, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za branżę, w ubiegłym tygodniu wysłał projekt do Sejmu. Marszałek Ludwik Dorn obiecał, że dokument trafi pod obrady na wrześniowym posiedzeniu. Najpierw jednak powinna się nim zająć komisja gospodarki.
Mimo iż na najbliższe dni nie ma zaplanowanego posiedzenia komisji gospodarki w sprawie ustawy górniczej, Grzegorz Tobiszowski, poseł PiS z Rudy Śląskiej, ekspert górniczy, jest jednak przekonany, że przed 7 września, kiedy Sejm ma podjąć decyzję o rozwiązaniu parlamentu, uda się ustawę uchwalić - czytamy w dzienniku.
Jednak Krzysztof Mikuła z PiS przekonuje, że przyjęcie ustawy w najbliższych dniach jest mało realne. Podobnego zdania jest Tomasz Tomczykiewicz, poseł PO.
- Nieprzyjęcie ustawy nie zachwieje branżą, ale postawi w trudnej sytuacji Kompanię Węglową - uważa Jerzy Markowski, wiceminister gospodarki za czasów koalicji SLD-PSL.
Tymczasem górnicza Solidarność próbuje wpłynąć na zmianę projektu, o czym pisaliśmy już w portalu wnp.pl.
Zobacz wywiad: Dominik Kolorz: grupa kapitałowa w górnictwie musi powstać!
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ustawa węglowa ściga się z wyborami