Zarówno w przypadku kopalni Brzeszcze, jak i kopalni Makoszowy zaniechano pewnych inwestycji - mówi dla portalu wnp.pl Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności.
- Obydwie te kopalnie mają rację dalszego bytu, bowiem nie są to złe kopalnie. Natomiast każda z tych kopalń została wcześniej źle potraktowana przez ówczesnego właściciela, czyli Kompanię Węglową.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szef górniczej Solidarności: gra w kotka i myszkę wobec Brzeszcz nie jest w porządku