50 letni pracownik spółki Uran, świadczącej usługi na rzecz kopalni Mysłowice-Wesoła zmarł pod ziemią 7 lipca. Śmierć prawdopodobnie nastąpiła z przyczyn naturalnych.
- Idący z nim górnicy, rozpoczęli reanimację, wezwali pomoc i zaczęli przenosić go w kierunku podszybia. Zjeżdżający natychmiast na dół lekarz podjął akcję reanimacyjną, lecz po pół godzinie stwierdził zgon - informuje Wojciech Jaros, z działu komunikacji korporacyjnej Katowickiego Holdingu Węglowego.
Zgon nastąpił najprawdopodobniej na skutek niewydolności krążenia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Śmierć pracownika w kopalni Mysłowice-Wesoła