Górnicy, którzy przeżyli ubiegłotygodniowy wypadek w kopalni węgla brunatnego Handlova, boja się wrócić na swoje miejsca pracy.
Wciąż badane są okoliczności wypadku. Nie wiadomo co spowodowało wybuch i jak do niego doszło, skoro w kopalni monitorowana była zawartość metanu w kopalnianej atmosferze.
Ci górnicy, którzy przeżyli i zostali poturbowani mówią o podziemnym piekle. Zniszczona została cała wschodnia część zakładu.
- Nie wiem jak to się stało. Byłem około 200 metrów od miejsca do którego doszedł wybuch, pomimo tego podmuch przewrócił mnie i zostałem poraniony - mówi Milan Vajdiar, zatrudniony bezpośrednio przy wydobyciu.
On i pozostali górnicy obawiają się zjeżdżać na dół kopalni. Psycholodzy mówią o szoku i strachu przed powtórzeniem się wypadku. Przyznają, że wielu z zatrudnionych może szukać innej pracy.
Problem w tym, że Handlova wydobywała węgiel brunatny dla pobliskiej elektrowni jednej z najważniejszych na Słowacji. Bez jej węgla potrzebne będzie alternatywne źródło opału. W Bratysławie martwią się jak zagwarantować dostawy surowca do elektrowni tak by nie brakowało energii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Słowaccy górnicy nie chcą pracować w Handlovej