18 poturbowanych górników trafiło w nocy z piątku na sobotę do szpitali po silnym podziemnym wstrząsie, do którego doszło w kopalni "Wirek" w Rudzie Śląskiej. To już drugi od piątku wypadek w tej kopalni.
"Wirek" to część rudzkiej kopalni "Halemba-Wirek", powstałej z połączenia dwóch samodzielnych wcześniej kopalń. W piątek rano w drugiej części tej kopalni - "Halembie" - 830 metrów pod ziemią spaliła się stacja transformatorów. Jedna osoba została poparzona, a kilkanaście podtruło się dymem.
Jak powiedziała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach, Edyta Tomaszewska, na poniedziałek w rejonie wstrząsu przewidziano wizję lokalną. Przedstawiciele nadzoru górniczego i eksperci ocenią wówczas rozmiar szkód, spowodowanych wstrząsem. Jeżeli okaże się, że są znaczne, wstrząs może być zakwalifikowany jako tąpnięcie.
Zaskoczeni przez wstrząs pracownicy przebywali 636 metrów pod ziemią. Nie wydobywali węgla, ale wykonywali innego rodzaju prace. Wstrząs, do którego doszło w kopalni "Wirek", zaliczony został do kategorii wysokoenergetycznych.
Wstrząsy to naturalne zjawisko w terenie górniczym. Wstrząsów wysokoenergetycznych rocznie notuje się na Śląsku powyżej tysiąca, z czego kilkaset o podobnej sile jak ten w "Wirku". Kilka dni temu nieco silniejszy wstrząs zanotowano w kopalni "Rydułtowy". Również tam załogę bezpiecznie wycofano.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Silny wstrząs w kopalni "Wirek" - 18 osób w szpitalu