Ukraiński producent węgla z dużym opóźnieniem przekazał informację o poważnych zmianach kadrowych w spółce - podaje "Rzeczpospolita".
Jurij Pinkowskij pełni obowiązki prezesa od końca stycznia br., twierdzi Jelena Ambrosimowa, członek rady nadzorczej spółki. Sam zainteresowany uważa, że funkcję tę pełni od lutego, a wcześniej był konsultantem.
Jeszcze inne jest stanowisko Iwana Czuryłowicza, do niedawna dyrektora ds. strategii i rozwoju, który 7 lutego odszedł ze spółki. O zmianie kierownictwa dowiedział się on już pod koniec grudnia 2010 r. Przypomniał władzom o potrzebie przekazania informacji inwestorom, w odpowiedzi zapewniono go, że wkrótce komunikat będzie gotowy.
Spółka informowała w komunikacie o zmianie dyrektorów w dwóch kopalniach spółki, nie zrobiła tego, gdy odszedł z niej Czuryłowicz.
Lista przewinień ukraińskiej spółki jest dłuższa. Nie przekazała ona danych o sprzedaży w 2010 roku. Znalazły się one jedynie jako komunikat prasowy w językach rosyjskim i angielskim na stronie spółki. Informacje te powinny trafić jako raport do oficjalnego systemu giełdowego. Sprawą zaniedbań spółki ma się zająć Komisja Nadzoru Finansowego - podaje "Rz".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sadovaya naraziła się polskiemu nadzorowi finansowemu