Współwłaściciel Rusalu musi się zmierzyć z byłym wspólnikiem. Utrudni mu to udział w wielkiej górniczej fuzji.
Przeszkodą jest pozew sądowy opiewający na 4 mld USD. Został on złożony przez byłego wspólnika Deripaski Michaiła Czernyja i co gorsza dla Deripaski będzie on rozpatrywany przed londyńskim sądem.
Czernyj pomagał Deripasce rozkręcać działalność gospodarczą w latach 90. Posiadali oni po 50 proc. akcji spółki górniczej Sibal. W 2001 r. firma ta połączyła się z przedsiębiorstwami należącymi do Borisa Bierezowskiego i Romana Abramowicza, tworząc koncern Rusal - przypomina "Parkiet".
Tuż przed tą fuzją Deripaska zawarł z Czernyjem umowę, która regulowała stosunki własnościowe w Sibalu. Deripaska zobowiązał się w niej zapłacić 250 mln USD za 17,5 proc. akcji tej spółki należących do Czernyja. Do porozumienia dołączony był aneks. Napisano w nim, że po pięciu latach Deripaska ma przekazać Czernyjowi 20 proc. akcji Rusalu lub zapłacić mu tyle, ile wynosi ich rynkowa wartość pomniejszona o 250 mln USD.
Po pięciu latach Czernyj nie dostał ani akcji, ani pieniędzy. Jego były wspólnik oświadczył, że nie podpisywał suplementu do umowy. Osoba, która mogła zweryfikować tę wersję, zginęła podczas wypadku ze spadochronem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rusal: górnicza megafuzja zagrożona