Rodziny chilijskich górników obawiają się ich powrotu do kopalni

Rodziny chilijskich górników obawiają się ich powrotu do kopalni
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Rodziny górników, którzy przez 69 dni przebywali uwięzieni 600 metrów pod ziemią w chilijskiej kopalni San Jose, obawiają się ich powrotu do pracy - pisze w czwartek agencja AFP.

"Jako ojciec poradziłbym im, żeby zmienili pracę i nie wracali do kopalni. Ale to oni podejmą decyzję i jeśli postanowią nadal tam pracować, być może czekają mnie nieprzespane noce" - wyznał Alfonso Avalos, ojciec Florencia i Renana Avalosów, dwóch z uratowanych górników.

W tej branży "górnik nigdy nie wie, czy wróci do domu" - mówi ojciec innego uratowanego, Jimmy'ego Cardona.

Ale przyszłość uratowanych jest niepewna. Ośmiu ma ponad 50 lat, a grupa San Esteban, do której należy kopalnia San Jose, jest na skraju upadłości. Po zamrożeniu aktywów grupy górnicy mają jedynie gwarancje, że dostaną zaległe pensje do września.

Być może dostaną też odszkodowanie, gdyż ich rodziny wystąpiły o 12 mln dolarów rekompensaty od właścicieli kopalni. Z pewnością otrzymają po 2 tys. dolarów od anonimowego przedsiębiorcy i 10 tys. dolarów od ekscentrycznego milionera Leonardo Farkasa.

Ale nawet jeśli uwzględnić ewentualne prawa autorskie do filmów i książek o ich przejściach, większość - zwłaszcza najmłodsi - nie ma zapewnionej emerytury.

Jedyną propozycją pracy, jaką do tej pory otrzymali, jest posada w jednej z kopalń Farkasa w okolicach Copiapo na północy Chile, gdzie leży także kopalnia San Jose.

Niektórzy już zapowiedzieli najbliższym, że zamierzają wrócić do kopalni, gdzie stosunkowo wysokie pensje (1000 dolarów miesięcznie w San Jose) częściowo rekompensują podejmowane ryzyko.

"Powiedział mi: +Jestem górnikiem i umrę jako górnik+" - mówi Silvia Segovia, która nie chce, by jej brat "kiedykolwiek wracał do kopalni".

Inni nie podjęli jeszcze decyzji, ale rodziny chcą, by zmienili zawód.

"Nie chcę, żeby wrócił do pracy w kopalni. Boję się, bo podziemne kopalnie nie są bezpieczne(...) Powiedziałem mu, że już dość wycierpieliśmy" - mówi Omar Reygadas, syn jednego z uratowanych, który nazywa się tak samo.

Część bliskich ma mniej obaw. "Ja się nie boję" - zapewnia Alejandro Contreras, mechanik w kopalni i przyrodni brat jednego z uratowanych Victora Zamory. "Może umrzeć zarówno w kopalni, jak i na powierzchni. Każdy powinien robić to, na co ma ochotę" - dodaje drugi przyrodni brat uratowanego, Cristian Contreras, który także jest górnikiem.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Rodziny chilijskich górników obawiają się ich powrotu do kopalni

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!