XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Renta po wypadku w Halembie

Renta po wypadku w Halembie
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Ciężko ranny górnik wygrał proces z zewnętrzną firmą, która - choć nie miał kwalifikacji - skierowała go robót strzałowych pod ziemią. - To świetna wiadomość dla innych górników, którzy mieli wypadki i zostali na lodzie - podkreślają związkowcy.

Adam Ł. z Chorzowa dostanie 65 tys. zł odszkodowania wraz z odsetkami za ostatnie dwa lata oraz tysiąc złotych renty. Pieniądze wypłaci mu Przedsiębiorstwo Robót Górniczych "Bytom". To zewnętrzna firma, która wykonywała podziemne roboty dla wielu kopalń. Adam Ł. był jej pracownikiem. - Wyrok w tej sprawie jest już prawomocny - mówi katowickiej "Gazecie Wyborczej" sędzia Waldemar Szmidt, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

Adam Ł. oficjalnie był zatrudniony jako pracownik niewykwalifikowany na etacie ładowacza. Nieoficjalnie pracował jednak jako pomocnik strzałowego. Nie miał przeszkolenia, a pomagał zakładać pod ziemią ładunki wybuchowe. - Mój klient nie miał za bardzo wyboru, bo stawki były niskie, a za robotę ze strzałowym dostawał sto procent premii - powiedział "GW" Leszek Krupanek, katowicki prawnik reprezentujący górnika.

18 kwietnia 2005 roku podczas przygotowywania ściany do strzelania ze stropu oderwała się skała i przygniotła Adama Ł. Nieprzytomny górnik trafił do Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach. Diagnoza była zła: złamanie kręgosłupa, kości skroniowej, stłuczenie klatki piersiowej, otwarte złamanie podudzia, rany tłuczone stóp, niewydolność oddechowa, odma, krwawienie obupłucne i głuchota - wylicza "GW".

Adam Ł. przeleżał w szpitalu 11 tygodni. Potem przez wiele miesięcy jeździł na wózku. Dzisiaj porusza się o kulach, niedosłyszy, ma zaniki pamięci i powtarzające się ataki paniki. - Jestem wrakiem człowieka, już nigdy nie będę mógł pracować - powiedziałk "Gazecie" górnik. ZUS przyznał mu 617 zł renty inwalidzkiej.

Po wypadku PRG wypłaciło rodzinie Adama Ł. 900 zł zasiłku w trzech ratach, a po paru miesiącach 5 tys. zł odszkodowania. Górnik pozwał swoją byłą firmę. - Gdyby był górnikiem zatrudnionym przez kopalnię, dostałby pełne odszkodowanie oraz rentę górniczą. A tak został na lodzie - mówi Krupanek.

Sąd uznał, że Adam Ł. nie przyczynił się do wypadku, a cała odpowiedzialność za jego następstwa spada na pracodawcę.

Zdaniem górniczych związków zawodowych to bardzo ważny wyrok. Inni pracownicy firm zewnętrznych, którzy starają się o renty i odszkodowania, mogą się teraz powoływać na to orzeczenie. - Niesmaczne jest tylko to, że ci ludzie muszą walczyć o należne im pieniądze przed sądem - mówi "Gazecie" Wacław Czerkawski, przewodniczący Związku Zawodowego Górników.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Renta po wypadku w Halembie

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!