Firmy kupią za granicą 66 proc. surowca więcej niż w 2007 r. Do Polski trafi nawet 10 mln ton węgla. Import może pierwszy raz przewyższyć eksport.
– Dlatego wzrasta import. Przez lata zaniedbano przygotowanie pól wydobywczych i takie są efekty – mówi dziennikowi Piotr Dziewit z zarządu Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Najwięcej węgla importujemy z Rosji, w tym roku nawet 6 mln ton. – Nasza prognoza sprzedaży 1 mln ton w Polsce jest aktualna, o wyższej pomyślimy jesienią – mówi Piotr Matuszak, szef SUEK Polska, firmy sprowadzającej węgiel z Rosji.
W ciągu pięciu miesięcy tego roku zwiększyliśmy też import z Ukrainy. Jak podała agencja RBK-Ukraina, powołując się na dane ukraińskich służb celnych, w tym czasie do Polski trafiło 131 tys. ton ukraińskiego węgla o wartości 18,6 mln dolarów. – Zapewne chodzi o sprzedaż dobrego węgla koksującego – powiedział „Rzeczpospolitej” Anatolij Akimoczkin, szef związku górniczego w Doniecku. Surowiec trafił prawdopodobnie do Huty Częstochowa – własności Związku Przemysłowego Donbasu (ISD).
Największe polskie elektrownie państwowe – Kozienice, ZEDO i Opole – nie przyznają się do zwiększenia importu. Prywatne potwierdzają nieoficjalnie, że ilość surowca kupowanego przez nie za granicą wzrasta. Podobnie jest w elektrociepłowniach i koksowniach.
Ale możliwości importu są ograniczone. – Port Północny w Gdańsku nie może przyjmować surowca, co jest możliwe np. w Świnoujściu – mówi dziennikowi Jerzy Galemba, rzecznik Węglokoksu, głównego polskiego eksportera węgla. – Poza tym spada wydobycie światowe, a więc i eksport – dodaje.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rekord importu węgla