Dwóch działaczy związku zawodowego "Kadra" rozpoczęło w nocy z czwartku na piątek protest głodowy w samodzielnej kopalni "Budryk" w Ornontowicach (Śląskie).
"Od rozpoczęcia sporu 2 listopada nikt nie chciał z nami rozmawiać. Wobec tego zarząd związku zdecydował, że do czasu rozpoczęcia rozmów codziennie do protestu głodowego dołączać będą kolejni jego członkowie. Jeśli rozmowy ruszą, liczba głodujących przestanie rosnąć" - powiedział Bednarski.
Jak dodał, prócz głodówki związkowcy "Kadry", "Sierpnia 80" oraz "Jedności Pracowników Budryka" zamierzają rozpocząć w poniedziałek rano bezterminowy strajk. W sobotnim referendum za strajkiem oraz - powtórnie - przeciw wynegocjowanym warunkom przyłączenia "Budryka" do JSW opowiedziało się 86 proc. głosujących.
Związkowcy są rozgoryczeni brakiem dialogu ze strony zarządów "Budryka" oraz JSW od września tego roku, kiedy wynegocjowano porozumienie w sprawie fuzji. Sprzeciw wobec jego warunków wyraziło w przeprowadzonym wówczas referendum 76 proc. głosujących pracowników kopalni. Od tego czasu związki bezskutecznie próbują doprowadzić do renegocjacji ustaleń.
Formalnie brak akceptacji większości załogi dla warunków połączenia z JSW nie ma znaczenia dla związanych z tym procedur, uruchomionych kilka miesięcy temu. Włączenie kopalni do JSW ma nastąpić z początkiem przyszłego roku. Bezterminowa akcja strajkowa może jednak spowodować wcześniej duże straty "Budryka".
Górnicy oczekują przede wszystkim szybkiego zrównania średniego wynagrodzenia w "Budryku" do poziomu średnich płac w kopalniach JSW. Obecnie - według wyliczeń związkowców - zarobki w "Budryku" są o ok. 500 zł mniejsze od najniższych płac w kopalni JSW i ok. 900 zł mniejsze od średniej w tej spółce.
Zarząd JSW zapewnia, że wszyscy górnicy z "Budryka" po połączeniu będą mieli zapewnioną pracę oraz wzrost płac w kolejnych latach. We wrześniu ustalono m.in. rozłożony do 2011 r. harmonogram dochodzenia wynagrodzeń w "Budryku" do średniej w kopalniach JSW oraz włączenie do funduszu wynagrodzeń tzw. dojazdówki, czyli świadczeń na dojazdy do pracy.
Procedury połączenia "Budryka" z JSW są na ukończeniu. "Budryk" będzie szóstą kopalnią w tej spółce, wyspecjalizowanej w produkcji węgla koksowego. Na połączenie zgodził się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Skarb Państwa aportem wniesie kopalnię do JSW, w zamian otrzymując akcje nowej emisji.
"Budryk" należy do najmłodszych polskich kopalń. Przedstawiciele JSW przekonują, że włączenie jej do spółki będzie korzystne dla obu stron: JSW gwarantuje dostęp do surowców i wzmocnienie pozycji rynkowej, a kopalni zapewnia pieniądze na inwestycje w eksploatację nowych pokładów węgla.
"Budryk" i JSW są w dobrej kondycji finansowej. W ubiegłym roku JSW miała 287 mln zł zysku netto przy rocznym wydobyciu 13,3 mln ton węgla. Zatrudnia 19,3 tys. osób. Po siedmiu miesiącach tego roku jej zysk przekroczył 137,5 mln zł. Kopalnia "Budryk" zarobiła w ubiegłym roku 5,5 mln zł, wydobywając 3,4 mln ton węgla. Zatrudnia ponad 2,4 tys. pracowników. Podobnie jak JSW, może produkować m.in. węgiel koksowy.
Zobacz także Ile zarabiają górnicy w Kompanii Węglowej?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Protest głodowy w Budryku