Katowicka Centrala Zbytu Węgla Węglozbyt, państwowa firma, która ponad 40 lat handlowała węglem, dzisiaj balansuje na progu upadłości.
Z informacji uzyskanych przez "PB" w prokuraturze wynika, że chodzi m.in. o interesy, jakie państwowa firma prowadziła w latach 2000-04 z prywatnymi spółkami Marand z Rybnika i MAS z Katowic. Wcześniej kontrola wewnętrzna w Węglozbycie wykazała, że umowy podpisali Alfred Dudek, p.o. prezes, oraz Włodzimierz Hereźniak, wiceprezes Węglozbytu, i mogły być one niekorzystne dla spółki, którą kierowali.
Firma Marand miała ponad 9,4 mln zł zobowiązań, w tym 7,8 mln zł przeterminowanych, mimo to szefowie Węglozbytu nie podjęli działań windykacyjnych, wręcz przeciwnie - nadal dostarczali jej węgiel. W końcu spółka upadła, narażając Węglozbyt na straty.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Alfred Dudek zasiadał w radzie nadzorczej firmy Marand, a w spółce MAS pracował brat Hereźniaka - Leszek - czytamy w dzienniku.
Wszystkie okoliczności wyjaśni śledztwo. Po odwołaniu z Węglozbytu Włodzimierz Hereźniak w połowie 2006 r. został prezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) i nadal współpracował ze spółką MAS.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prokuratura prześwietla interesy Węglozbytu