Awantura w Fundacji Rodzin Górniczych - prezesi kłócą się o stołki i wysokość pensji. Efekt jest taki, że bank zablokował konta i sieroty po górnikach, którzy zginęli w kopalniach, od kilkunastu dni nie dostają ani stypendiów, ani zapomóg.
- Bank zablokował nam konto, bo poprzedni prezes z czystej złośliwości podważył legalność wyborów nowych władz - mówi Ćwięk i pociesza, że taki stan zawieszenia potrwa jeszcze tylko kilka dni. - Niebawem odbędzie się posiedzenie sądu rejestrowego, który zbada, czy były jakieś uchybienia podczas wyboru nowych władz. Ponieważ ich nie było, konto zostanie odwieszone. Wtedy będziemy mogli już normalnie działać - przekonuje prezes Ćwięk.
Służewski, były prezes fundacji, tłumaczy, że nie miał innego wyjścia, bo nowy zarząd zrobił po prostu skok na stołki i kasę.
- Jeszcze niczego nie dokonali, a już podnieśli sobie wynagrodzenia o 100 proc. - mówi oburzony Służewski i zdradza, że za jego czasów on i jego zastępca zarabiali łącznie 5,6 tys. zł, a nowy, trzyosobowy zarząd fundacji, ma zarabiać ponad 11 tys. zł miesięcznie - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezesi się kłócą, a sieroty bez zapomóg