- Ogłosiliśmy przetarg na KWK Silesia. Znalazł się klient. Rozmowy są bardzo obiecujące. Liczymy, że uda się sprawę zamknąć do połowy roku. Na taki termin umówiliśmy się z oferentem. Nie spełniły się obawy, że klient będzie niewiarygodny - mówi Mirosław Kugiel, prezes Kompani Węglowej .
Prezes Kugiel zaznacza jednak, że finał każdego postępowania jest wtedy, gdy podpisana jest umowa, a na konto wpłyną pieniądze. - Nie ogłaszamy wiec przejściowych etapów. Pamiętajmy, że operacja nie jest prosta. Do połowy roku mamy nadzieje, że wszystko uda się rozwiązać. Oprócz wstępnych umów muszą być zgody korporacyjne m.in. MSP, MOŚ, MG, MSWiA i UOKiK – dodaje prezes Kompani.
Co ewentualna sprzedaż Silesii oznaczać będzie dla KW?
- Generalna zmiana to wpływ gotówki, choć to nie najważniejszy cel. Pamiętajmy, że ta kopalnia przynosiła straty. Dla nas największym zyskiem z ewentualnej prywatyzacji Silesii będzie zaprzestanie generowania przez nią strat dla Kompani Węglowej - dodaje prezes Kugiel.