Mirosław Krutin, prezes KGHM, twierdzi, że nie wystraszy się groźby strajku w jego koncernie. Zapowiada: - Nie ugnę się pod presją i nie zgodzę się na podwyżki. Reorganizacja w kopalni jest konieczna.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza" każdy dzień strajku przyniesie KGHM 20 mln zł straty. Tymczasem we wtorek znowu spadły ceny miedzi na światowych giełdach. Za tonę tego surowca płacono już tylko 4550 dolarów. W dół poszybowały też akcje KGHM, mimo że cały Warszawski Indeks Giełdowy wzrósł. Akcje miedziowego kombinatu były wycenione nawet na 24,85 zł - najmniej w historii.
- KGHM jest bezwładną firmą, która nie może szybko przystosować się do zmieniającego się rynku i drastycznie obniżyć kosztów. I to w momencie, kiedy cena miedzi spada, a my zbliżamy się do progu rentowności. KGHM ma bardzo wysoki poziom kosztów stałych (około 80 proc.) i nie jest w stanie szybko ich zmniejszyć. Trzeba wreszcie mocno zacisnąć pasa, racjonalniej gospodarować finansami - mówi prezes Krutin w wywiadzie dla wrocławskiego dodatku "Gazety Wyborczej".
Prezes KGHM zapowiada, że nie ustąpi związkowcom. - Gdyby kurs dolara przy aktualnych cenach miedzi był taki jak trzy miesiące temu, to dzisiaj notowalibyśmy już straty. 550 zł z punktu widzenia związkowców to być może nie jest dużo, bo to "tylko" 150 mln zł. Ale właśnie takie sumy mogą zdecydować w przyszłym roku o tym, czy odnotujemy zysk, czy stratę. Świadome mnożenie kosztów w obliczu zbliżającego się kryzysu może być uznane za działanie na szkodę spółki - mówił "Gazecie". Krutin wierzy jednak, że uda się dogadać ze związkami.
Zdaniem prezesa wydatki w KGHM są bardzo rozbuchane. - W kombinacie przywilejami górniczo-hutniczymi objęte są osoby, które w życiu nie były w hucie czy pod ziemią. Te przywileje są rozdawane wszystkim. Nie wiem, czy górnicy i hutnicy się z tego cieszą, bo to powoduje, że i oni mają mniejsze przywileje. Zmiana świadomości to lata pracy, ale wierzę w to, że się uda. Wiem, że wiele osób w spółce podobnie myśli i pozytywnie reaguje na nasze plany. Bizancjum nie jest nam potrzebne i zamierzam z nim walczyć - zapowiada prezes KGHM.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes KGHM: skończę z Bizancjum w spółce