Sytuacja w nocy z poniedziałku na wtorek była niejednoznaczna. Po chwilach uspokojenia parametrów, powtarzały się wartości wskazujące na zagrożenie wybuchem - wskazuje Wojciech Jaros, rzecznik KHW.
Na skutek tej sytuacji pompowanie wody z rozlewiska zostało zatrzymane zaraz po jego rozpoczęciu.
- Ratownikom pozostaje nadal do pokonania ok. 170 metrów do miejsca, w którym, jak mamy nadzieję, znajduje się poszukiwany pracownik - zaznacza Wojciech Jaros.
W poniedziałek 6 października br. wieczorem miało miejsce zapalenie, bądź wybuch metanu w kopalni Mysłowice-Wesoła, która należy do Katowickiego Holdingu Węglowego.
W strefie zagrożenia na głębokości 665 metrów przebywało wtedy 37 górników. 36 wyjechało na powierzchnię, z czego 31 trafiło do szpitali.
Osiemnastu, którzy odnieśli najpoważniejsze rany, przetransportowano do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jeden z górników zmarł.
Cały czas trwa akcja poszukiwawcza zaginionego po wypadku 42-letniego kombajnisty.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Poszukiwania zaginionego górnika: wycofywano ratowników ze strefy niebezpiecznej