Kopalnia "Silesia" może zostać zlikwidowana lub uśpiona z powodu opieszałości rządu - powiedział w czwartek na konferencji prasowej poseł Stanisław Szwed (PiS).
"Wydaje się nam, że jest to decyzja polityczna, może dlatego, że proces prywatyzacji rozpoczął się za poprzedniego rządu i byłaby to pierwsza udana prywatyzacja w górnictwie" - powiedział Szwed.
Przewodniczący sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność" Kazimierz Grajcarek powiedział na konferencji, że "pierwszy raz załoga kopalni węgla kamiennego w Polsce opowiedziała się za prywatyzacją."
Za zgodą rządu przeprowadzono przetarg, wygrany przez jedyną firmę, jaka do niego przystąpiła i "z niewiadomych przyczyn" Kompania Węglowa odwołała ten przetarg - powiedział Grajcarek.
Rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej zapewnił w środę, że Kompania Węglowa, niezależnie od rozwoju sytuacji, gwarantuje pracę całej załodze "Silesii" (ponad 900 osób - PAP). Nie chciał przesądzać, czy kopalnia będzie zamknięta, czy też możliwe są inne rozwiązania (np. ponowny przetarg), dopóki w tej sprawie nie wypowie się specjalnie powołany zespół. Podkreślił, że "Silesia" przynosi rocznie ponad 36 mln zł strat, a nakłady potrzebne na udostępnienie tam nowych złóż to ok. 1,3 mld zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Poseł PiS: Kopalnia Silesia zagrożona przez opieszałość rządu