Zbigniew Jakubas wkrótce może wysunąć się na prowadzenie w wyścigu z Leszkiem Jędrzejewskim o kontrolę nad Ponarem, wadowickim producentem hydrauliki przemysłowej. Razem ze spółkami zależnymi zwiększył niedawno zaangażowanie z 4,6 do 5,7 proc.
Według informacji "Parkietu", po publikacji komunikatu inwestor kupował kolejne papiery z rynku, osiągając około 7-proc. udział w kapitale. - Dopóki nie przekroczę progu 10 proc., nie jestem obligowany do ujawniania stanu posiadania - ucina Jakubas. Czy to oznacza, że zamierza zwiększać zaangażowanie? - Rozważam to. Bacznie obserwuję Ponar pod kątem możliwości jego restrukturyzacji - komentuje Jakubas. Już wcześniej twierdził, że logicznym krokiem, gdyby w przyszłości zajął znaczną pozycję w Ponarze, byłaby jego konsolidacja z Polną. Inwestor ma 31,2 proc. akcji producenta automatyki przemysłowej.
Tymczasem Leszek Jędrzejewski na początku czerwca mówił "Parkietowi" o ambitnych długoterminowych planach wobec Ponaru, niedługo potem informując o zakupie 10 proc. akcji. Jakubas, wówczas z pakietem poniżej 5 proc., wydawał się zaskoczony tym ruchem.
Teraz wykorzystuje okazję. Od kilku miesięcy o Jędrzejewskim jest bowiem cicho. Nie ma on nawet przedstawiciela w radzie nadzorczej Ponaru. Jakubas ma jednego.
Komórka Jędrzejewskiego milczy. Rynek spekuluje o problemach inwestora - ale nie finansowych, lecz osobistych. - Mogę jedynie powiedzieć, że biznes to tylko część życia, i nie zawsze ta najważniejsza. W takiej sytuacji znajduje się w tym momencie mój brat - komentuje Krzysztof Jędrzejewski, członek zarządu Kopeksu, którego Leszek Jędrzejewski jest wiodącym akcjonariuszem.
Teraz znacznymi udziałowcami w Ponarze, którzy zdominowali radę nadzorczą, są "pasywni" inwestorzy finansowi: Leszek Szwedo (ma 12 proc.) oraz Dom Maklerski IDMSA (5 proc.).
A ., 22.09.2008 19:16