Polskie górnictwo: konieczna ucieczka do przodu

Polskie górnictwo: konieczna ucieczka do przodu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Ucieczka do przodu w postaci prywatyzacji, pilnowanie kosztów i zabieganie o efektywność - tego potrzebuje nasze górnictwo według uczestników debaty Czas przełomu - węgiel kamienny w Polsce, która odbyła się w ramach EKG.

Ech, ten nieszczęsny Pakiet Klimatyczny

Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki, zaznaczył na wstępie, że wdrożenie Pakietu Klimatycznego stawia pod znakiem zapytania rozwój górnictwa.

- Nic nie wskazuje na to, by założenia pakietu zostały poparte poza Unią Europejską - mówił Janusz Steinhoff. - A problem redukcji emisji dwutlenku węgla jest problemem globalnym, a nie lokalnym. Te założenia pakietu mogą się przyczynić do obniżenia konkurencyjności gospodarki europejskiej.

Wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska wskazała na fakt, iż co pewien czas następuje przeorientowanie w podejściu Unii Europejskiej do kwestii energetycznych. Można zatem mieć nadzieję, że taki przełom nastąpi w odniesieniu do węgla.

- W Polityce energetycznej Polski do 2030 roku węgiel pozostaje głównym paliwem, wpływającym na bezpieczeństwo energetyczne kraju - mówiła wiceminister Strzelec-Łobodzińska. - Światowa produkcja węgla ma rosnąć. Musimy walczyć o to, by Unia uznała znaczenie węgla jako nośnika energetycznego stanowiącego o bezpieczeństwie energetycznym zarówno Polski, jak i całej Unii. Powinniśmy tu szukać sojuszników. Trzeba też stawiać na poprawę sprawności wytwarzania energii elektrycznej z węgla.

Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk zaznaczył, że górnictwo na Górnym Śląsku dalej będzie sercem gospodarczym tego regionu. Wskazał, że nie ma widocznej alternatywy dla przemysłu górniczego na Górnym Śląsku.

- Receptą jest ucieczka do przodu, przykładem jest tu Bogdanka, a niebawem będzie Jastrzębska Spółka Węglowa - przekonywał wojewoda Łukaszczyk. - Skoro innym opłaci się importować węgiel do Polski, to dlaczego nam się nie opłaca więcej węgla produkować?! - pytał.

Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, wskazał, że losy polskiego przemysłu będą uzależnione od tego, jaka będzie polityka realizowana w Unii Europejskiej.

- Dlaczego Unia, w tym Polska, ma ponosić najwyższe koszty z tytułu emisji dwutlenku węgla, skoro Unia emituje niewiele, mając na uwadze całą światową gospodarkę? - pytał poirytowany Jerzy Markowski. - Rzeczywistość pokazuje, że to, co określiliśmy przed laty jako trwale nierentowne, okazuje się teraz rentowne dla inwestorów. Obecnie wydobywamy tyle węgla, ile po drugiej wojnie światowej. To górnictwo nam się samo zwija. Przecież jedna elektrownia jądrowa ma kosztować ok. 30 mld euro. To państwo powinno wyposażyć inwestora górniczego w takie kompetencje, które pomogą mu realizować inwestycje. Mówiąc o bezpieczeństwie energetycznym państwa, trzeba mówić o całym spektrum zachowań. Ważne są działania rządu. Teraz niestety pchamy ten kraj w energetyczną zapaść. Można wyżyć bez dyskusji o górnictwie, ale nie można wyżyć bez energii elektrycznej.

Ważne będzie podejście rządzących do sektora węglowego

Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu, zaznaczył, że import węgla do Polski w 2011 roku może sięgnąć 14-15 mln ton.

- Rok po roku będzie się utrwalać pozycja Polski jako importera węgla netto - zaznaczył prezes Podsiadło. - Polityka dekarbonizacji w Unii Europejskiej nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Nasza własna polityka wobec górnictwa też będzie istotna. Proces konsolidacji jest nieunikniony, firmy szukają efektu synergii. Poza tym kluczowa będzie prywatyzacja górnictwa. Przedsiębiorstwa państwowe płacą przecież comiesięczny haracz w wysokości 15 proc. od zysku. Prywatyzacja jest bardzo potrzebna górnictwu. Bez niej nie da się zmienić oblicza tej branży!

Jerzy Podsiadło wskazał, że ważne będzie podejście rządu do sektora węglowego.

- Weźmy kwestię podatku od wyrobisk górniczych - mówił Podsiadło. - To, co się stało w Sejmie, to była kompromitacja! Nie ma dobrej atmosfery dla funkcjonowania górnictwa w Polsce. Zapotrzebowanie na węgiel będzie na wysokim poziomie. Ale to może być węgiel z polskich kopalń, bądź z importu. A więc trzeba zabiegać o konkurencyjność polskiego górnictwa.

Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej podkreślił, że mamy w polskim górnictwie wiedzę, potencjał i dobre kadry.

- Jednak, jeżeli nie dojdzie do zmian prywatyzacyjnych, to będziemy mogli to wykorzystać tylko za granicą, tam wyjadą do pracy zdolni absolwenci - mówił prezes Zagórowski. - Chcemy dzięki prywatyzacji podnieść efektywność spółki. Dzięki prywatyzacji JSW będzie elastyczna i będzie mogła reagować na dobrą koniunkturę, a także na dekoniunkturę na rynku. Chcemy, by w firmie rządziła ekonomia. Czasem jest ona bolesna, ale też tylko ona daje szansę na przetrwanie i rozwój. Przedsiębiorstwo na kroplówce może utrzymać miejsca pracy, ale na krótki czas. Dzięki prywatyzacji załoga stanie się współwłaścicielem firmy. Zacznie się z nią bardziej utożsamiać.

Polskie górnictwo nie jest w stanie skorzystać z obecnej koniunktury

Prof. Andrzej Barczak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach mówił, że firmy górnicze są źle zarządzane i że zmarnowano wiele czasu, bo JSW mogła trafić na giełdę już przed laty.

- Jestem gorącym orędownikiem prywatyzacji górnictwa - zaznaczył prof. Barczak. - W ekonomii jednym z najważniejszych czynników jest czas. JSW już dawno temu mogła zostać sprywatyzowana. Jeżeli pokonamy doktrynę walki z globalnym ociepleniem, to można będzie myśleć o rozwoju górnictwa. Ale bardzo ciężko obala się doktryny.

Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, zaznaczył, że polskie górnictwo nie jest w stanie odpowiedzieć na rosnącą koniunkturę, bo wydobycie węgla spada zamiast rosnąć. - Dziś prywatyzacja górnictwa jest interesem, ale piętnaście lat temu była kłopotem - ocenił Markowski. - Niestety dziś nikt nie chce o tym pamiętać.

Artur Maziarka, partner Deloitte, wskazał, że sojusznikiem górnictwa może być energetyka. Pod warunkiem, że polskie górnictwo zapewni dostawy surowca po dobrej, konkurencyjnej cenie.

- Jeżeli polskie górnictwo nie będzie efektywne, to energetyka będzie nabywać węgiel zza granicy - mówił Maziarka. - Ważna też będzie redukcja kosztów w sektorze węglowym.

Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu, zaznaczył, że w 2010 roku ponad 200 firm importowało węgiel do Polski. Te firmy szybko rosną, za pięć, dziesięć lat będą dużo silniejszymi podmiotami, niż są obecnie.

- Natomiast Węglokoks nie importuje węgla z powodów ideowych - podkreślił z przekąsem prezes Podsiadło. Na co Janusz Steinhoff, były wicepremier, stwierdził, że w warunkach wolnego rynku Węglokoks powinien się zająć importem węgla, jeżeli będzie on dla tej firmy opłacalny.

Konsolidacja tak, bo w jedności siła!

Joanna Strzelec-Łobodzińska, wiceminister gospodarki, stwierdziła, że nie zmarnowano czasu na restrukturyzację branży węglowej.

- Polskie górnictwo od 2003 roku jest rentowne i przynosi zyski, za wyjątkiem roku 2009, kiedy była zapaść na rynku węgla koksowego - zaznaczyła wiceminister Strzelec-Łobodzińska. W tym roku kopalnie po czterech miesiącach zarobiły już 900 mln zł. Górnictwo płaci też olbrzymie podatki. W 2009 roku do budżetu z sektora węglowego trafiło aż 7,2 mld zł.

- Zgadzam się z działaniami konsolidacyjnymi, bo w jedności siła! - oceniła wiceminister Strzelec-Łobodzińska. - Prywatyzacja nie jest celem samym w sobie. Jest sposobem na pozyskanie kapitału inwestycyjnego i tak to powinno być postrzegane. Najważniejsze zadanie dla polskiego górnictwa, to zyskanie możliwości elastycznego reagowania na potrzeby rynku.

Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, wskazał, że na giełdę powinny trafić kopalnie wydobywające węgiel koksowy. - W przypadku węgla energetycznego wydobycie w wysokości ok. 50 mln ton rocznie, musi pozostać w rękach państwa - mówił Markowski.

Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu, wskazał, że państwo powinno być obecne w kluczowych gałęziach gospodarki, jak energetyka czy górnictwo.

- Do tego wystarczą odpowiednie zapisy statutowe oraz posiadanie 30-procentowego pakietu akcji - podkreślał Jerzy Podsiadło.

Także prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosław Zagórowski podkreślił, że państwo powinno zachować swój wpływ na spółki surowcowe.

Jerzy Dudała
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polskie górnictwo: konieczna ucieczka do przodu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!