W piątek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji prawa geologicznego i górniczego. Posłowie PiS wnioskują o jego odrzucenie. Głosowanie odbędzie się podczas kolejnego posiedzenia Sejmu.
Nowe prawo precyzuje przepisy, by nie było sporów podatkowych między kopalniami a gminami, na których terenie znajdują się kopalnie. Obecnie to sądy orzekają o tym, czy podziemna część kopalń podlega, czy też nie prawu budowlanemu - a tym samym, czy należny jest podatek, czy nie. Nowe przepisy precyzują, że podziemne części kopalń nie są obiektami budowlanymi w świetle prawa budowlanego.
Zapisy te to główny zarzut PiS. W ocenie klubu PiS, nie zostały one skonsultowane z samorządami i - zdaniem parlamentarzystów tej partii - odbiorą samorządom dochody. Jezierski tłumaczył, że ustawa była przedmiotem rozmów w komisji wspólnej rządu i samorządu.
PiS przekonywał tymczasem, że samorządy odnosiły się do zapisów, ale jedynie na wstępnym etapie prac. PiS kwestionuje też m.in. przepisy dopuszczające handel uzyskanymi już koncesjami - mówił Piotr Cybulski (PiS).
Jezierski zapewniał, że nowe przepisy mają ułatwić działalność gospodarczą i likwidują wiele administracyjnych obowiązków. Dostosowują też nasze prawo do wymogów dyrektyw Unii Europejskiej. Projekt znosi wiele obowiązków administracyjnych, pozwala regulować je samym przedsiębiorcom, co nie oznacza zmniejszenia bezpieczeństwa ludzi. Ułatwienia w przepisach nie eliminują kontroli nad kopalniami ze strony urzędów górniczych.
Zgodnie z projektowanymi przepisami po wygraniu przetargu na koncesję, przedsiębiorca będzie miał zapewnione jej wydanie. Do tej pory przetarg prowadzony był na ustanowienie użytkowania górniczego, i jego wygranie nie gwarantowało uzyskania koncesji - podkreślał Jezierski.
Projektowane zmiany znoszą też m.in. obowiązek uzyskiwania zgody na pozyskiwanie piasku i żwiru do 10 m sześc. z własnej działki na własne potrzeby.
W projekcie ustawy państwo pozostawia sobie własność surowców strategicznych - węgla, ropy, gazu i rud metali. Pozostałe kopaliny będą własnością właściciela gruntu.
Na poszukiwania i rozpoznawanie złóż kopalin, które nie są surowcami strategicznymi - kopalin skalnych, wapieni, dolomitów, granitów, bazaltów oraz piasku i żwiru - nie będzie potrzebna koncesja. Prace poszukiwawcze i rozpoznawanie złóż będzie można prowadzić na podstawie decyzji zatwierdzającej projekt robót geologicznych. Pozostaje koncesja na eksploatację kopalin.
W przypadku szkód górniczych zmiany pozwalają wybrać formę odszkodowania za nie. "Jeśli ktoś będzie chciał innego odszkodowania, niz naprawa pękniętego domu, teraz będzie mógł z niej skorzystać. Do tej pory nie było takiego wyboru" - tłumaczył Jezierski.
W ustawie, a nie jak wcześniej w rozporządzeniu, znajdą się stawki opłat za eksploatację złóż. "Zmienianie tych opłat będzie trudniejsze - co zapewni inwestorom większą stabilność" - przekonywał główny geolog kraju.
Wśród ułatwień Jezierski wymienił wyłączenie spod zasad ustawy wykonywania otworów wiertniczych do 30 m dla pozyskania energii cieplnej z wnętrza ziemi.
Zaznaczył, że nowelizacja nie wyłącza działania innych ustaw i nie doprowadzi do szkód w środowisku naturalnym. "Ocena oddziaływania na środowisko przy uzyskiwaniu koncesji pozostaje i nie zmienia się. Jeśli jej nie będzie - nie będzie koncesji" - zapewniał posłów.
Jezierski prostował, że dokument nie liczy 1000 stron - jak mówili posłowie - tylko 119. Reszta to projekty rozporządzeń do tej ustawy - wyjaśniał. "To dobrze przygotowany projekt, nad którym powinniśmy popracować w podkomisji. Wierzę, że taka powstanie i projekt nie zostanie na wstępie odrzucony" - mówił.
O powołaniu takiej podkomisji mówił Jan Rzymełka (PO), który w imieniu klubu wnosił o odesłanie ustawy do dalszych prac w komisjach ochrony środowiska, gospodarki i samorządu terytorialnego.
Przepisy miałyby wejść w życie w połowie roku. Nowe opłaty miałyby obowiązywać od nowego roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PiS chce odrzucenia nowelizacji prawa górniczego