Piechociński o górniczym bajaniu i źle rozumianej repolonizacji energetyki

Piechociński o górniczym bajaniu i źle rozumianej repolonizacji energetyki
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Tamta władza nie miała swojego związku zawodowego w postaci Solidarności. I dochodziło w górnictwie do licznych napięć - mówi dla portalu wnp.pl Janusz Piechociński, były wicepremier i minister gospodarki, odpowiadając na zarzuty zawarte w raporcie NIK.

Jak ocenia Pan raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący górnictwa w latach 2007-2015?


- Najwyższa Izba Kontroli musi być krytyczna, i słusznie. Łatwiej jest jednak kontrolować niż robić. Kontrola zawsze jest już po faktach. Można wybrzydzać, że efekty koniunktury na rynku węgla zostały przeznaczone na wzrost płac, że wypracowane środki zostały przejedzone. Jednak wówczas nie było odważnych, którzy chcieliby to hamować.

Jeżeli któryś z prezesów chciał być zdecydowanie prooszczędnościowy i proefektywnościowy, jak Jarosław Zagórowski, ówczesny prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, to, delikatnie mówiąc, nie był lubiany ani nawet akceptowany.

Spójrzmy na to, z jaką wstrzemięźliwością wypowiadają się teraz szefowie spółek węglowych czy energetycznych. Pytanie, czy oni będą mogli podejmować decyzje, także te niepopularne, czy też będą tylko trwać na swych stanowiskach. Bo jak się nie spodobają związkom zawodowym, to związkowiec pójdzie do zaprzyjaźnionego posła i będzie prosił o to, czy tamto.

W raporcie NIK zagregował lata 2007-2015. Tyle że inna sytuacja panowała w górnictwie w latach 2008-2012, kiedy była koniunktura na węgiel, a zupełnie inna w kolejnych. I wreszcie dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna ze względu na poziom cen węgla. Do ich załamania doszło po 2012 roku. Sytuacja uległa zmianie dopiero w roku 2016, gdy wróciła tendencja wzrostowa.

Ale o tym wszystkim w raporcie NIK nie napisano. Dane z lat 2007-2015 dotyczą całego sektora. Jednak inna była sytuacja Lubelskiego Węgla Bogdanka, a całkiem inna kopalń ulokowanych na Śląsku.

Za moich czasów powszechne było, że opozycja stała koło związkowców i krzyczano razem: złodzieje, złodzieje!

I co z tego?


- To, że tamta władza nie miała swojego związku zawodowego w postaci Solidarności. I dochodziło w górnictwie do licznych napięć. (...)

W dalszej części rozmowy m.in:

  • "Czebole energetyczne - tworzenie molochów, które są ociężałe i nietransparentne."
  • "Aktywa górnicze na Śląsku stają się coraz mniej konkurencyjne".
  • "Zapłacimy za to, że odeszliśmy od wniosków z raportu Roland Berger Strategy Consultants".
  • "Zatrzymanie rozwoju OZE to będzie kolejny problem".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Piechociński o górniczym bajaniu i źle rozumianej repolonizacji energetyki

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!