Trwa likwidacja kopalni Krupiński w Suszcu. Odzyskany sprzęt jest przewożony na inne kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Kompleksy ścianowe trafiły już do Ruchu Borynia i do kopalni Pniówek. Tymczasem nie ustają zabiegi mające na celu wskrzeszenie wydobycia w Krupińskim.
- Od momentu przekazania kopalni Krupiński do Spółki Restrukturyzacji Kopalń trwa odzyskiwanie materiałów i urządzeń dla JSW. Umowa między Jastrzębską Spółką Węglową a Spółką Restrukturyzacji Kopalń zakłada, że wszystkie prace mają zostać zakończone do końca roku.
- 20 września odbyło się spotkanie orędowników wskrzeszenia wydobycia w Krupińskim. - Będziemy dalej się spotykać i pracować. Po to, by niebawem przedstawić nasze stanowisko ministrowi energii wraz z dokładnymi wyliczeniami. Trzeba bowiem, mówiąc o przyszłości Krupińskiego, uwzględnić obecny i prognozowany poziom cen węgla koksowego - zaznacza wójt Suszca Marian Pawlas.
- - Nie twierdzę, że nie ma pomysłu, ale czy wiemy coś więcej poza tym, że ktoś ma pomysł? Czy jest akt powołania spółki pracowniczej? Ministerstwo go nie ma. Czy jest biznesplan i czy pracownicy na tej kopalni wyrazili wolę, że chcą być w tej spółce pracowniczej? - pytał 22 września wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, odnosząc się do pomysłów wznowienia eksploatacji w Krupińskim.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pełni entuzjazmu chcą ocalić kopalnię Krupiński. Resort energii studzi zapał