JSW, producent węgla koksowego, który ograniczył dostawy, postawił w trudnej sytuacji Koksownię Zdzieszowice. Teraz role mogą się odwrócić.
- Z dostawami węgla z JSW jest źle. W związku z tym do końca roku sprowadzimy z USA i Kolumbii 300 tys. ton węgla koksowego - mówi dziennikowi Jerzy Podsiadło, wiceprezes Arcelor Mittal Poland (AMP).
Podsiadło stawia sprawę jasno: jeśli dostawy węgla z zagranicy okażą się korzystniejsze, a przede wszystkim stabilne, to jego spółka zrezygnuje ze współpracy z JSW. To będzie duży cios dla dostawcy węgla, który skupia pięć kopalń. Koksownia w Zdzieszowicach jest bowiem największym jego odbiorcą - kupuje około 5 mln ton węgla rocznie - wyjaśnia "PB".
- Nie bardzo wierzymy w zapewnienia JSW, że uda się poprawić sytuację w nadchodzących miesiącach - ocenia wiceprezes Podsiadło.
To właśnie zapewnienia poprzedniego zarządu JSW, którym kierował Leszek Jarno, co do stabilności dostaw były podstawą podjęcia decyzji o dużych inwestycjach w Zdzieszowicach. Opolski zakład w ubiegłym roku wydał na budowę nowej baterii do produkcji koksu około 200 mln zł. Teraz wznosi kolejną za 180 mln zł.
Jarosław Zagórowski, który od marca kieruje JSW, zapewnia, że kłopoty z wydobyciem są przejściowe i wynikają z przyczyn technicznych.
- To nie tylko problemy techniczne czy geologiczne, ale przede wszystkim brak inwestycji w nowe pokłady węgla spowodowały kłopoty. JSW w okresie hossy, w latach 2004- -05, kiedy osiągała gigantyczne zyski, zamiast wydawać pieniądze na przygotowanie do eksploatacji nowych złóż, kupiła np. od PKP udziały w Koksowni Przyjaźń. To nie miało sensu - uważa na łamach "Pulsu Biznesu" Jerzy Markowski, były minister gospodarki za czasów rządu SLD-PSL.
Według informacji "PB", Krzysztof Tchórzewski, wiceminister gospodarki, zażądał od zarządu JSW wyjaśnienia przyczyny spadku wydobycia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Opresje Mittala zaszkodzą JSW?