XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Nowa Zelandia. Premier obiecuje śledztwo w sprawie tragedii w kopalni

Nowa Zelandia. Premier obiecuje śledztwo w sprawie tragedii w kopalni
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Premier Nowej Zelandii John Key obiecał w czwartek przeprowadzenie dokładnego śledztwa w celu ustalenia przyczyn i okoliczności śmierci 29 górników w kopalni Pike River, niedaleko miejscowości Greymouth.

Key oświadczył, że "naród potrzebuje odpowiedzi" w sprawie przyczyn tragedii i ostrzegł równocześnie, że moga minąć miesiące zanim uda się dotrzeć do zwłok poległych. Wszystko bowiem zależeć będzie od sytuacji w kopalni i możliwości zapewnienia bezpieczeństwa ekip ratowniczych.

"Musimy ustalić co się stało w Pike River. Jest oczywiste, że coś poszło straszliwie nie tak i spowodowało śmierć 29 osób" - powiedział premier.

Śledztwo ma przeprowadzić niezależna komisja.

W środę wszystkich górników uznano za zmarłych po tym jak w chodniku, w którym byli uwięzieni, doszło do drugiego wybuchu gazu.

Od chwili pierwszej eksplozji w piątek nie udało się nawiązać kontaktu z zasypanymi górnikami. W większości byli to Nowozelandczycy, ale także kilku Brytyjczyków i Australijczyków, w wieku od 17 do 62 lat.

Akcji ratunkowej nie można było rozpocząć z uwagi na złe warunki pogodowe, utrudniające dostęp do szybów wentylacyjnych, a także obecność niebezpiecznych, toksycznych i wybuchowych gazów w powietrzu w kopalni.

W poniedziałek wydawało się, że doszło do przełomu, kiedy na pomoc uwięzionym wysłano nowoczesnego robota wojskowego, który miał pomóc odnaleźć górników. Znaleziono tylko porzucony kask - własność, jak się później okazało, jednego z dwóch mężczyzn, którym wcześniej udało się wydostać z kopalni o własnych siłach.

Zrobiono też 162-metrowy odwiert, by dostać się do miejsca, gdzie mogli znajdować się górnicy podczas pierwszego wybuchu. Pozwolił on na pobranie próbek powietrza wydobywającego się z wydrążonego otworu. Wykazały one wysokie stężenie tlenku węgla i metanu.

Ostatni wypadek tego typu na Nowej Zelandii wydarzył się w 1967 roku, w kopalni Strongman, położonej niedaleko Pike River. Zginęło wtedy 19 górników.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Nowa Zelandia. Premier obiecuje śledztwo w sprawie tragedii w kopalni

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!