XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Niebezpieczna Sztygarka

Niebezpieczna Sztygarka
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

W górniczej sztolni ćwiczebnej Sztygarka, podlegającej Muzeum Miejskiemu, nikt nie powinien pojawiać się od 2002 roku. Kategorycznie zabraniał tego raport BHP opracowany przez magistrat - pisze "Dziennik Zachodni".

Wejście do korytarzy przy psującej się instalacji elektrycznej oraz pompach działających bez zabezpieczenia mogło grozić tragicznym wypadkiem. W tym czasie pracowali tam jednak konserwatorzy. Pod ziemię schodziły wycieczki, a nawet ekipa filmowców.

Dyrektor Muzeum Miejskiego Sztygarka, Gabriela Vozsnak-Kowalska, przyznaje że wiedziała o zaleceniach raportu BHP z 2002 roku. Tłumaczy jednak, że nie mogła wymóc na ówczesnych władzach, by w budżecie miejskim znalazły się pieniądze na remont instalacji elektrycznej i odwodnienie kopalni.

Jak mówi dyrektor Vozsnak-Kowalska, po zaleceniach sztolnia została zamknięta. Pojawiali się w niej tylko konserwatorzy, którzy obsługiwali urządzenia odwadniające. Stosy pism były kierowane do magistratu, ale pozostały bez echa.

Tymczasem, jak ustalił "DZ", od 2002 roku w górniczych korytarzach oprócz konserwatorów przebywała m.in. grupa dzieci i młodzieży z Będzina (była to nagroda za zwycięstwo w jednym z konkursów), grupa VIP-ów zaproszona przez lokalne władze, a nawet ekipa filmowa TVN-u, która kręciła tu jeden z odcinków popularnego serialu Detektywi.

W każdej chwili wadliwa instalacja elektryczna o natężeniu 500 wolt mogła stać się przyczyną tragedii. Ciągle się psuła, więc w czasach, kiedy odbywały się tu praktyki uczniowskie, kable zwierane były często "na krótko", wbrew przepisom.

Te zaniedbania dalej nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie specjaliści z KWK Juliusz w Sosnowcu-Kazimierzu, którzy kilka dni temu dokładnie przyjrzeli się pompie odwadniającej sztolnię. Okazało się, że powinna zostać już dawno wyłączona, bo nie ma zabezpieczenia przed porażeniem prądem! Gabriela Vozsnak-Kowalska twierdzi, że o tym nie wiedziała.

Złą sytuację potwierdziła także specjalna komisja, powołana w trybie pilnym w Urzędzie Miejskim. Pompa została wyłączona, ale to jeszcze bardziej komplikuje sytuację, bo część korytarzy sztolni szybko wypełnia woda. Przez dwa dni wypompowywali ją strażacy. Efekt ich pracy wystarczy na dwa tygodnie.

We wrześniu mają się rozstrzygnąć losy sztolni. Od oceny stanu podziemnych korytarzy przez specjalistów z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie zależy czy zostanie zamknięta, udostępniona grupom szkoleniowym, czy być może stanie się jednak po latach prawdziwą atrakcją turystyczną.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Niebezpieczna Sztygarka

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!