Największe górnicze związki zawodowe w Polsce jednoczą siły i tworzą wspólną centralę. Chcą być słyszalni w Sejmie, rządzie i europarlamencie - pisze "Życie Warszawy".
Wtóruje mu Ryszard Kurek, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego: - Związki zawodowe są marginalizowane. Trzeba je umocnić. Jeśli zostaniemy mali, dalej będziemy lekceważeni. Uważam, że połączenie i utworzenie wspólnej centrali jest realne w najbliższych miesiącach.
Już wiadomo, że z górnikami węgla kamiennego będą współpracować górnicy węgla brunatnego, miedziowi, a także energetycy. Tworzenie nowej struktury rozpoczęły już m.in. Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego oraz Związek Zawodowy Górników w Polsce.
Z ruchów związkowców cieszy się Rajmund Moric, szef Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i górnik z zawodu:- Jeśli im się to uda, to tylko pogratulować. To niełatwe, ale, jak się dogadają, będę im kibicował.
Paweł Poncyliusz, wiceminister gospodarki, jest ostrożniejszy w ocenach. - Warto rozmawiać z każdym związkiem - mówi. I zaraz wskazuje, jaka jest rola związku: - Trzeba pamiętać, że zadaniami związku są dbałość o warunki pracy górników i ich zaplecze socjalne. Kiedy związek zaczyna się zajmować zarządzaniem spółką albo polityką kadrową, to często kończy się to nieszczęśliwie - dodaje.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Największe górnicze związki tworzą centralę