Zaledwie 30 proc. wydzielającego się przy wydobyciu węgla metanu jest ujmowana w instalacje odmetanowania, zaś do gospodarczego wykorzystania trafia mniej niż piąta część całości - wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG).
Z danych Urzędu wynika, że w ubiegłym roku z górotworu objętego eksploatacją górniczą uwolniło się 878 mln m sześc. metanu. Oznacza to, że w każdej minucie ze złóż węgla uwalnia się średnio 1.673 m sześc. gazu. Instalacje odmetanowania funkcjonują w 20 kopalniach. W zeszłym roku ujęto w nie 268 mln m sześc., a zagospodarowano energetycznie 165 mln m sześc.
Dla pracujących pod ziemią górników metan, który zmieszany z powietrzem wybucha w stężeniu od 5 do 15 proc., jest bardzo niebezpieczny. Jednak ujęty w instalacje odmetanowania może służyć do zasilania w ciepło i energię kopalnianych czy miejskich elektrociepłowni.
- W Niemczech stopień gospodarczego wykorzystania metanu wzrósł swego czasu trzykrotnie, podobnie było w innych państwach, które dysponują złożami tego gazu. Także w Polsce musimy iść w tym kierunku. Instalacje są kosztowne, ale z całą pewnością mogą być opłacalne - uważa prezes Buchwald.
Najwięcej metanu wydziela się w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW): Pniówek, Zofiówka i Krupiński, a także Kompanii Węglowej - przede wszystkim Brzeszcze-Silesia i Sośnica-Makoszowy.
Właśnie JSW przoduje w gospodarczym wykorzystaniu metanu, którego wydziela się tam rocznie ponad 330 mln m sześc. Ujmowane jest 126,2 mln m sześc., pozostała część trafia do atmosfery. Rocznie spółka wykorzystuje 88,4 mln m sześc. metanu, czyli ok. 70 proc. ujętego gazu. To wielkość odpowiadająca 140 tys. ton węgla. W kolejnych latach chce zwiększyć zarówno wielkość pozyskiwania, jak i wykorzystania metanu. Projektem zainteresowane są m.in. władze Jastrzębia Zdroju, gdzie położone są należące do firmy kopalnie.
Siłownie na metan działają m.in. w kopalniach Krupiński i Pniówek. W tej ostatniej instalacji, po raz pierwszy na polskim rynku, zastosowano przetwarzanie produkowanego ciepła na chłód dla podziemnej klimatyzacji kopalni. Kilka miesięcy temu w kopalni ruszyła nowa stacja odmetanowania, za prawie 10 mln zł.
Ujmując gaz w instalacje odmetanowania, kopalnie zmniejszają zagrożenie dla środowiska. Sprzedając go następnie spółce energetycznej, zarabiają. Wykorzystanie metanu zamiast węgla, zmniejsza emisję szkodzącego środowisku dwutlenku węgla.
Inny projekt dotyczy możliwego zagospodarowania metanu z kopalń, należących do Kompanii Węglowej: Knurów i Szczygłowice. Firma energetyczna SFW Energia, która została niedawno inwestorem pobliskiego przedsiębiorstwa Megawat, zadeklarowała, że gotowa jest partycypować w budowie nowoczesnych systemów odmetanowania w tych kopalniach, kupować od Kompanii metan i wykorzystywać go energetycznie.
Metan z polskich złóż wykorzystywany np. w Czechach. Jego wydobyciem i przesyłem za granicę zajmuje się należąca do czeskiego inwestora spółka Karbonia Pl, działająca w przygranicznych Kaczycach na Śląsku Cieszyńskim. Gaz pochodzi ze złóż zlikwidowanej w latach 90. kopalni Morcinek. Strona polska i czeska myślą także o powrocie do wydobycia węgla z tych złóż.
Metan jest bezbarwnym gazem bez woni i smaku, lżejszym od powietrza. To główny składnik naturalnych gazów, często występujących w pokładach węgla. Pali się prawie nieświecącym płomieniem z błękitną aureolą. Tworzy z powietrzem wybuchową mieszaninę; wybucha w stężeniach od 5 do 15 proc.
Z badań wynika, że zmniejszenie produkcji węgla w ostatnich 10 latach nie spowodowało znaczącego spadku ilości metanu, wydzielającego się z węglowych pokładów. Przeciwnie, zwiększa się liczba kopalń, gdzie występuje zagrożenie metanowe, co wiąże się z eksploatowaniem coraz niżej położonych pokładów.
Co roku średnia głębokość eksploatacji węgla w polskich kopalniach zwiększa się o kilka metrów. Kopalnia Budryk przymierza się nawet (około 2014 roku) do uruchomienia poziomu 1290 m. Obecnie najgłębiej wydobywa się węgiel z siedmiu ścian w kopalniach: Rydułtowy-Anna (1017, 1030 i 1060 m), Marcel (1100 m), Budryk (1020 m), Wujek (1050 m) i Bielszowice (1000). W tej ostatniej kopalni za cztery miesiące ma ruszyć najgłębszy w górnictwie poziom - 1160 m.
Zobacz także: WUG: górnictwo musi szukać sposobów minimalizacji ryzyka
WUG o wypadkowości w górnictwie: nie ma powodów do radości!