Milionowe łapówki za górnicze kombajny

Milionowe łapówki za górnicze kombajny
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Tego jeszcze nie było - jedna z najbardziej wpływowych osób w górnictwie poszła na współpracę z katowicką prokuraturą i ujawniła, że międzynarodowy koncern produkujący kombajny miał fundusz na łapówki dla dyrektorów kopalni.

Po tych zeznaniach ABW zatrzymała pierwszych podejrzanych. Chodzi o Andrzeja J., jednego z najbardziej wpływowych biznesmenów z branży górniczej w Europie. Do poniedziałku (wtedy został odwołany ze stanowiska) był prezesem Kopexu, producenta i dostawcy maszyn górniczych dla kopalni na całym świecie. Wcześniej kierował Voest-Alpine "Technika Górnicza i Tunelowa" z Tych.

Firma należała do szwedzkiego koncernu Sandvik, światowego giganta zajmującego się produkcją kombajnów, wiertnic oraz systemów urabiających i transportujących dla górnictwa. W 2007 r. w ramach konsolidacji marek w szwedzkim koncernie spółka Voest-Alpine (V-A) zmieniła nazwę na Sandvik Mining and Construction i obsługuje rynek w Europie Środkowo-Wschodniej. Do zeszłego roku J. był jej prezesem.

Według informacji "Gazety" biznesmen jest teraz kluczowym świadkiem w prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Katowicach śledztwie dotyczącym korupcji przy dostawach kombajnów dla kopalni Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, KGHM oraz Lubelskiego Węgla. Kiedy oficerowie ABW przeszukali dom J. w Austrii (ma podwójne obywatelstwo), poszedł na współpracę z prokuraturą i przyznał, że kierując Voest-Alpine, dawał lub kazał dawać łapówki.

Twierdził, że inaczej firma nie byłaby w stanie zawierać kontraktów z kopalniami. Wartość łapówek wyliczana była procentowo od wartości każdej dostarczanej maszyny. W nagrodę za ujawnienie korupcji J. skorzysta z klauzuli bezkarności.

W środowisku górniczym okrzyknięto go "małym świadkiem koronnym".

Na podstawie jego zeznań ABW zatrzymała czterech podejrzanych. Według naszych informacji to byli dyrektorzy kopalni Jaworzno i Rudna oraz górniczej spółki Lubelski Węgiel. - Są podejrzani o przyjęcie ponad pół miliona złotych łapówek - potwierdza prokurator Leszek Goławski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Odmówił jednak ujawnienia szczegółów sprawy.

Nieoficjalnie wiadomo, że nazwiska zatrzymanych znalazły się w kalendarzach zabezpieczonych przez ABW w domu J. W prokuraturze skonfrontowano go z zatrzymanymi. Podtrzymał, że dawał im łapówki. I wymienił nazwiska ponad 40 osób z branży, które V-A skorumpowało. Kwota łapówek: ok. 10 mln zł.

- Biorąc pod uwagę kwotę oraz liczbę zaangażowanych w proceder osób, jest to największa afera korupcyjna w historii polskiego górnictwa - mówi osoba znająca kulisy sprawy.

Zarzuty przedstawiono też jednemu z byłych pracowników V-A, który w imieniu prezesa korumpował dyrektorów kopalni.

Prokuratura bada także kulisy zawarcia przez V-A wartego 10 mln zł kontraktu na serwisowanie górniczego sprzętu w kopalniach Kompanii Węglowej. Podpisano go bez przetargu. - Cztery lata temu śledczy sprawdzali, czy nie doszło do niegospodarności, i umorzyli sprawę - mówi Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej. Wtedy jednak prokuratura nie wiedziała, że V-A dawało łapówki.

Pär Altan, wiceprezydent grupy Sandvik, napisał do "Gazety", że spółka przeprowadziła wewnętrzną kontrolę, aby ustalić fakty, oraz w pełni współpracuje z prokuraturą. "Z uwagi na to, że śledztwo trwa, nie możemy się na ten temat wypowiadać szczegółowo" - podkreślił Altan i zapewnił, że korupcyjne praktyki są sprzeczne z kodeksem postępowania obowiązującym w spółce Sandvik. "Wszelkie takie zachowania są dokładnie badane i karane" - zaznaczył wiceprezydent koncernu.

To kolejna afera w górnictwie. W styczniu do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko kilkunastu byłym dyrektorom kopalni i byłym szefom Kompanii Węglowej oraz Katowickiego Holdingu Węglowego. Zarzucono im przyjęcie ponad 3 mln zł łapówek od firmy Emes Mining Service.

Według informacji "Gazety" nazwiska oskarżonych w tej sprawie pojawiają się też w sprawie korupcji przy zakupie kombajnów.

Andrzej J. nie odpowiedział na pytania "Gazety".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Milionowe łapówki za górnicze kombajny

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!